a ja tak mam, że....

[kawiareczka]

uwielbiać prać pieluszki, rozwieszać je, patrzeć jak ładnie wyglądają. Potem składać i wąchać takie czyściutkie pachnące, układać w szafce i przy każdym przewijaniu dokonywać WYBORU, którą by tu założyć. Chyba jestem zboczona i nie spieszy mi się aby odpieluchować dziecko, bo to moje drugie, trzeciego nie planuję a chcę się nacieszyć wielo tak długo jak się da. Do szkoły go w nich poślę!
Mój mąż mnie namawia aby w celu przedłużenia manii pieluszkowej założyć sklep z pieluszkami wielo, hehe i będę sobie mogła wąchać do emerytury

[AMK]

mam podobnie

[ewaibartek]

i ja

[gabi0308]

u mnie to samo, już myślę o trzecim potomku co by pieluszki przejął

[mTuśka]

i ja tez,
juz mysle co kupie dla drugiego dzieciaczka kiedys tam

[Malinka]

pieluszki wciągają mnie również a mogłabym kupować i kupować....

[kawiareczka]

mnie też przemknął przez myśl trzeci potomek abym mogła mu zakładać takie malusie tycie wielo gdybym się jednak zwierzyła mężowi z ów motywacji to chyba by mnie skierował na oddział psychiatryczny...
a najśmieszniejsze jest to, że ja wcale nie mam dużo pieluszek, i one wcale nie są takie ładne jak te, które oglądam w Waszych stosikach....ale znam już chyba wszystkie sklepy online, które sprzedają pieluszki, mogę je oglądać godzinami. Chyba jednak pomyślę o tym sklepie

[atelka]

też to mam

[Alkestis]

A już myślałam, że to ja dziwaczka. Ostatnio nawet mi się śnią

[qmpeela]

I ja uwielbiam, uwielbiam je za to jakie są fajne, kolorowe i zawsze mi się micha cieszy jak mogę sobie (tzn, córce), sprawić kolejną.

Oczywiście plan zostawienia dla trzeciego potomka jest już od dawna omawiany

Małżonek się śmieje a ja za nic nie będę umiała sie z nimi rozstać... no chyba, że mi sie odmieni.

[kawiareczka]

A już myślałam, że to ja dziwaczka. Ostatnio nawet mi się śnią

Mi też!!! i jak zasypiam to o nich myślę! i już się nie mogę doczekać nowych, które kupiłam i się denerwuję na myśl, że najpierw muszę je wyprać a nie założyć Jeszcze nie dostałam tych co kupiłam a już oglądam następne i myślę co wypchnąć z szafy.
Może to jakaś jednostka chorobowa skoro tyle z nas to ma

[mTuśka]

ja jeszcze ak mam ze jak wieczorem nie wypiore i nie porowieszam pieluch to ten wieczor jakis taki pusty i nudny

[smellson]

Dziewczyny, może któraś jest z Łodzi? bardzo chętnie udostępnię swoje do prania i rozwieszania

[mirabel]

hehe nie długo jakoś trzeba bedzie nazwać tę jednostkę chorobową - ukochanie pieluch

Miałam tak ale już mi trochę przeszło.
Synek urodził się pod koniec marca ub.r., całe upalne lato spędziliśmy na wsi i tam dla relaksu zamiast w pralce automatycznej to prałam pieluszki we Frani, płukałam, wieszałam, szczerzyłam do nich zęby

Teraz synek ma już 13 mies (na wielo od urodzenia) nadal lubię nasze pielusie ale już bez pietyzmu

[kawiareczka]

Frania, o kurcze ale hardcore!

[demona]

A kto tak nie ma

[Anque]

i ja też...
Jak upiorę i rozwieszę to potem potrafie tak siedziec i się gapić na nie
a potem wącham ten zapach, ale ja generalnie mam manię wąchania hihi

[Szczuru]

Dziewczyny, może któraś jest z Łodzi? bardzo chętnie udostępnię swoje do prania i rozwieszania

ja też chętnie udostępnię ale z Warszawy

miałam taką fazę na początku,teraz jarają mnie mniej,ale nie ukrywam,że lubię jak mam pełną szufladę i tak równo leżą i czekają
bo jak mi chociaż z dwóch brakuje bo są w praniu to ta szuflada jakaś inna jest,nie taka jak być powinna

[kasia_B]

ja dopiero rozpoczynam przygodę z wielo, bo moje dziecię urodzi się w czerwcu, ale już mam daleko posuniętego pieluchofioła!!! A co najlepsze- jest mi z tym bardzo dobrze nie ukrywam jednak że pociesza mnie fakt że nie jestem odosobniona
Ostatnio nawet zakupiłam maszynę do szycia (która niestety jeszcze do mnie nie dotarła) i będę szyć dla dziecia
Ale to oczywiście nie powstrzyma mnie przed kupowaniem nowych pieluch, no chyba że mi mąż dostęp do konta uniemożliwi

[kasia_B]

P.S Szczuru, Bitti Tutto śliczne - wyciągam co jakiś czas z szafki i się gapię- takie zgrabniutkie