Witam wszystkich serdeczniejestem zakochana w tym forum no i w chustacha zaczeło się tak mój Filipek miał potworne kolki i jedynym sposobem ukojenia było noszenie brzuchkiem do brzuszka no więc nosiliśmy z mężem na zmiany a nasz synek zaczął powoli wyrastać z kolek mam przynajmniej taką nadziejeczasami jeszcze zdarza się mała niedyspozycja brzuszkowa, Filipek tak pokochał noszenie , że teraz prawie cały czas muszę go nosić , przecież świat jest o wiele ciekawszy na rękach mamy spacery stały się dla mnie koszmarem od jakiś 3 tygodni , bo mały nie chce spać ani leżeć w wózku , ostatnio mąż zaczepił panią , która nosiła swojego malca w nosidełku i napalił sie strasznie na nosidełko ja zaś zaczełam czytać o chustach...i przepadłamJestem już zdecydowana na chustę tkaną NatiBaby kolor fale Dunajuśniło mi się ostatnio jak pomykam sobie po parku w chuście z Fifkiem a on nareszcie śpi mąż podchodzi sceptycznie warunkiem kupna chusty jest rozmowa z naszą pediatrą no i ja też nie wiem do końca czy nasz Fifek może być zachustowany bo miał niedorozwój stawu biodrowego , ale głównie dzięki spaniu na brzuszku na wizycie kontrolnej jest już wszystko okMam więc pare pytań , czy ta chusta NatiBaby na początek będzie dobra i czy ja naucze się wiązaća co będzie jak mój uparciuch nie będzie chciał siedzieć w chuście?prawie 200zł to jest dość dużo dla mnie.Mam nadzieje , że dostane tutaj trochę wsparcia i może ktoś , kto mieszka blisko pomógł by mi nauczyć się wiązaćjeśli z dołączonej instrukcji nic nie załapie.Dziękuje za to forum , bo to cudowne miejsce czytam Was z wypiekami na twarzy i pozdrawiam