Ja zaczęłam od noszenia w domu w plecaczku prostym i Franek mi z niego się wykopywał. Teraz nosimy sie w MT Doux-Doux i jest rewelacyjnie. Jak go wkładam to przyglądam sie w lustrze, strasznie mnie ciągnie za włosy. Problem mam jak zaśnie, leci mu wtedy głowa a on nie znosi mieć rąk pod paskami. Jak jestem z kimś to próbuje sie te łapki schować, ale jak sama to klapa. Ja mam dla odmiany spore zwyrodnienia w stawach barkowych i nawet podrapanie sie po plecach jest dla mnie sporym problemem. Ale z czasem jakoś intuicyjnie poczujesz co maluch robi, jak bedzie nie zadowolony to też bez problemu da ci znać. I dciąrzysz co najważniejsze kręgosłup. Spróbuj w domu na spokojnie.