U mnie do kontroli sprawdza się małe lusterko. A jak bardzo wysoko posadzę to odwracam się do tyłu i też widzę.
Smoczkiem trafiam bezpośrednio do buzi.
A bezpieczeństwo, hmm chyba nabiera się pewnego nawyku zwracania szczególnej uwagi w niektórych miejscach, ale to się chyba nie różni bardzo od noszenia z przodu.
Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)
Ja zaczęłam od noszenia w domu w plecaczku prostym i Franek mi z niego się wykopywał. Teraz nosimy sie w MT Doux-Doux i jest rewelacyjnie. Jak go wkładam to przyglądam sie w lustrze, strasznie mnie ciągnie za włosy. Problem mam jak zaśnie, leci mu wtedy głowa a on nie znosi mieć rąk pod paskami. Jak jestem z kimś to próbuje sie te łapki schować, ale jak sama to klapa. Ja mam dla odmiany spore zwyrodnienia w stawach barkowych i nawet podrapanie sie po plecach jest dla mnie sporym problemem. Ale z czasem jakoś intuicyjnie poczujesz co maluch robi, jak bedzie nie zadowolony to też bez problemu da ci znać. I dciąrzysz co najważniejsze kręgosłup. Spróbuj w domu na spokojnie.