Byłam w niej wczoraj w Gdyni (oczywiście z chustą) i było bardzo fajnie. Na początku młody popłakiwał bo było ciepło i tłoczno (wtedy ludzie się na mnie patrzyli jak na wyrodną matkę) ale po chwili usnął a ja sobie testowałam jak to być niemowlęciemAle do rzeczy, na ostatniej 'stacji" tam przy stole i naczyniach stała pani pediatra i gdy nas zobaczyła powiedziała, że wyglądamy pięknie i że tak się powinno z niemowlęciem obchodzić, z czułością i troską o zdrowie (i w tym miejscu zszkowanym rodzicom wytłumaczyła, że chusty zdrowe są
). A druga miła niespodzianka spotkała nas u drugiej pani pediatry, na konsultacjach. Powiedziała, że cudownie że się chustujemy (tego określenia użyła!)
Nie wiem czy ta sama ekipa jest we wszystkich miastach ale miło wiedzieć, że jest coraz więcej uświadmionych lekarzy i to jeszcze w takim miejscu
Ale żeby nie było za różowo, to część o śnie w ogóle mi się nie podobała, szczególnie uwaga, że nie mamy brać na ręce płaczących dzieci bo je rozbudzamy, nawet jak mają otwarte oczy i tym podobne![]()