Pokaż wyniki od 1 do 20 z 36

Wątek: znacie kogoś, kto spróbował noszenia i nie pokochał?

Widok wątkowy

  1. #9
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    miasto
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    znam.
    Sama mialam kryzys chustowy, bo lubie na rowni a moze bardziej wozek.
    Co do probujacych i porzucajacych chusty, to ja znam przypadek, gdzie nie chodzilo o glosy z zewnatrz, ale naprawde zachustowane prawidlowo dziecko plakalo. Nie chcialo tego, uspokajalo sie ewidentnie po odlozeniu na mate edu,na kolanach... calkiem pogodne i spokojne dziecko. Znow przy zabkowaniu Adasia naszego, chusta byla jedynie srodkiem transportu po mieszkaniu noca, bo byl ciezki i chyba rece by nam odpadly... ale nie uspokajal sie tak samo w chuscie, jak i na rekach jak i przy piersi. Uspokajal go czopek przeciwbolowy.
    Sa rozne dzieci, rozni rodzice i dlatego moze wlasnie ten swiat jest fajny - przez zroznicowanie.
    dodam, ze czesto woze ze soba chuste jak gdzies jedziemy no i jest niezbedna na wycieczki, ale nie mam odczucia, ze jakos jestem blizej dziecka noszac w chuscie niz nie noszac.
    Ostatnio edytowane przez pania ; 19-05-2011 o 12:30

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •