Jako że nasz pierworodny się jeszcze nie narodził, to nie powiem, jak będzie naprawdę, ale w naszym przypadku to mąż pierwszy "napalił się" do chustowania i przekonał mnieMyślę, że on też póki co lepiej potrafi wiązać, bo i łatwiej mu się było uczyć, z brzuszkiem jednak mniejsze pole do popisu
Zobaczymy co będzie potem![]()