Wydaje mi się , że delikatnie przesadziłaś. Po pierwsze Natalia nie jest FIRMĄ, firma NALEŻY do jej Męża. To w jaki sposób inwestują (ryzykują) pieniądze to ICH SPRAWA. Więc nikt nie może mieć pretensji że danych chust było za mało, za dużo.
Wszędzie MOŻE się zdarzyc, że zabraknie towaru. Sklep internetowy jest zawsze w jakiś sposób ograniczony, ma określone możliwości techniczne, nie zawsze zdąży "ściągnąć z półki" towar.
Firma Natibaby nie zrobiła nic niezgodnego z prawem, więc nie wiem skąd podkreślenie że odpowiadają za to prawnie

Wypowiedź Natalii na pewno świadczy o poszanowaniu klienta.
Jestem w szoku...