Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 60

Wątek: czy reagujecie widząc źle zamotane dziecko?

  1. #41
    Chustonówka Awatar kobitka
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    okolice Wodzisławia Śl.
    Posty
    7

    Domyślnie

    Ja byłabym wdzięczna za każdą uwagę bo mistrzem w motaniu nie jestem ale... tylko i wyłącznie jeśli pomoc by wyglądała tak jak robi to np. demona ,bo jeśli ktoś by mnie opieprzył albo z góry powiedział, że wiązanie jest tragiczne zniechęciłby mnie tylko do dalszego działania...

    Sama nie zwracam uwagi bo po 1 nie ma komu a po 2 nie jestem w tym specjalistą

  2. #42
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    ja zwracam, ale staram się to robic bardzo delikatnie, w sumie to bardziej podpowiadam co można poprawic
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  3. #43
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Ja też bym się ucieszyła gdyby ktoś mnie zaczepił i poprawił, radząc przy okazji jak poprawić wiązanie - byle z uśmiechem i uprzejmie
    Ale szanse wielkie nie są, w mojej okolicy inną chustomamę widziałam raz

  4. #44
    Chustofanka Awatar tulu
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Warszawa Muranów
    Posty
    153

    Domyślnie

    Jako nówka chetnie przyjęłabym życzliwą radę. Zwłaszcza w takim tonie, o jakim pisze demona. Myślę, że zaoferowanie tzw. dobrej rady w sposób możliwy do przyjęcia (a i tak zawsze jest ryzyko, że zostanie odrzucona) jest dużo trudniejsze niż bycie jej adresatem
    Urszulka 20.12.2010

  5. #45
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    Ja dziś zwróciłam uwagę, co zważywszy na mój staż chustowania zakrawa na pewien absurd . Ale:

    - wyraźnie mnie o to poproszono w toku dłuższej rozmowy z zaczepionymi przez mnie dwiema baaaardzo młodymi mamusiami

    -i one, i ja miałyśmy zamotane kieszonki, przeto materiał porównawczy sam się nasuwał, a kieszonkę akurat mam opanowaną całkiem, całkiem

    - i tak odesłałam je do instruktorki (nie ma za co, gingerr...) oraz do forum .

    Przeto czuję się usprawiedliwiona.


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  6. #46

    Domyślnie

    a moj mlody, lat 11, wypalil do mnie ostatnio na widok mamy z wisiadlem "Przeciez tak sie nie nosi!!!" ze swietym oburzeniem i domagal sie ode mnie glosno zebym jej uwage zwrocila. musialam dyplomatycznie tlumaczyc, ze kazdy nosi jak uwaza i to, iz mz jest niezdrowe dla dziecka nie oznacza, ze wszyscy musza nosic jak my. Katem oka widzialam, ze wisiadlowej mamie uszy urosly do rozmiarow sloniowych wiec mam nadzieje, ze sie sama zainteresuje tematem co tez ta wariatka opowiadala

  7. #47
    Chustoholiczka Awatar brikola
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    3,607

    Domyślnie

    mnie "oczy bolą" ale nic nie mówię, bo sama bym się pewnie wkurzyła na wstępie że się ktoś obcy czepia
    ale jak coś to zawsze jest opcja zaproszenia na najbliższe spotkanie klubu kangura

  8. #48
    Chusteryczka Awatar kajkasz1
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Chojnice
    Posty
    1,644

    Domyślnie

    Sama mam na koncie kilka "baboli" i rzadko podchodzę do innych zamotanych mam (kilka razy zostałam potraktowana jak powietrze), a już pouczać to bym się nie odważyła. Ale fakt, oczy czasami bolą, oj bolą.
    Kajka, żona Macieja, blogująca mama trzech synów - stary blog , nowy blog



  9. #49
    Chustoholiczka Awatar v
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    jakby Warszawa
    Posty
    3,301

    Domyślnie

    a teraz sobie wyobrazilam, ze podchodze na ugietych nogach do slabo zamotanej dziewczyny, mowie konspiracyjnie szmata lata, szmata lata, potem lapie sie lewa reka za prawe ucho, robie zeza, krzyzuje rece na brzuchu, piersi i glowie jednoczesnie, potem podskakuje na prawej nodze i zastygam w bezruchu w reakcji na odzew

    ciekawe, czy przyjmie ewentualna pomoc?

  10. #50
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,541

    Domyślnie

    w pierwszym odruchu pomyślałam, że chciałabym, żeby mi powiedziano jeśli coś robię nie tak - omniebusem nie jestem, ostatnio koleżanka mi coś podpowiedziała i bardzo sie cieszę, że czegoś nowego się nauczyłam/dowiedziałam i stosuję, raz zobaczyłam swojego gigant babola dopiero na zdjęciu i byłam zła na męża, że mi nie powiedział. W razie co się zaczerwienię i powiem, że to tylko na chwilę albo co innego i dlatego akurat złe wiązanie mi wyszło (jak ostatnio, kiedy wiązałam na 5 minut na marynarkę). Ale...

    1. Ostatnio pokazywałam w parku chustonówce jak się mota, przeszła koło nas kobitka z kilkulatkiem, nie zatrzymując się powiedziała, że za mocno dociągam pod nóżkami i poszła. I im bardzoej o tym myślę, tym jestem wścieklejsza na takie zwrócenie uwagi - bo teraz nie wiem, czy ona była jakkolwiek kompetentna czy po prostu sobie tak powiedziała (gdyby sama miała zachustowane dziecko, to trochę co innego), czy rzeczywiście coś źle robię, nie dała szansy się dopytać, nawet nie zdążyłam na nią spojrzeć. No mogła się baba na chwilę zatrzymać, powiedzieć, a, ja też noszę, fajna sprawa, ale wiesz, jednak przy tych nóżkach itd. Wtedy byłabym wdzięczna za radę.

    2. Niedawno byłam w zagramanicznym sklepie, gdzie pośród różnych różności sprzedają też chusty. No i baba, której pytałam o coś kompletnie innego, na moje wykończenie tybetańskie, że na pewno mi nie wygodnie, i że oni to robią inaczej. No i się wściekłam - bo raz, że uwielbiam wykończenie tybetańskie, dwa, że jest mi z nim super wygodnie, trzy, że co babie do tego.

    Wniosek - wszystko zależy od tego jak. No bo, widzę po sobie, to całe chustonoszenie wyzwala w człowieku jakąś dumę i poczucie wyższości - ja to robię lepiej, weszłam do grona wtajemniczonych i WIEM, i jak mi ktoś zwraca uwagę tak, jak opisałam to powyżej, to nie wiem, na ile rzeczywiście coś robię nie tak, a na ile uwaga została rzucona ot tak sobie, żeby pokazać że zwracający uwagę WIE.

    Wisiadłom nie zwracam uwagi, co najwyżej tych, co jeszcze nie weszli na tę drogę mówię, żeby omijali, albo mówię dlaczego ja nie - ale to znajomym a nie na ulicy, znajomym mieszkającym za oceanem, którzy wkleili zdjęcia bardzo małego wtedy dziecka w chusto-torbie napisałam o wypadku uduszenia, który był chwilę wcześniej, podkreślając że sama noszę i temat mnie zajmuje, oni na to, ze już usłyszeli swoje od mamy, i że to było zupełnie co innego - bo nie tej firmy... No to ja im, że oni na pewno wszystko wiedzą, też to, co pod tym linkiem gdzie napisali na co zwracać uwagę przy noszeniu w takich torbach. Strasznie to trudne, bo właśnie - jak pisała Vernea - "wszystkie dzieci nasze są" i każdy czuje się w prawie zwrócić dowolnej matce uwagę na dowolny temat, że źle robi.
    Ostatnio edytowane przez jul ; 18-05-2011 o 09:13
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  11. #51
    Chustofanka Awatar jadwigienka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Dobranowice k. Krakowa
    Posty
    416

    Domyślnie

    ja nie zwracam uwagi bo mi głupio i nie czuję się kompetentna. już wystarczy że kilkoro znajomych nosi bo my nosimy i to ja ich uczyłam wiązać i teraz czuję się odpowiedzialna za wszelkie niedostatki...
    poza tym miałam kiedyś taką sytuację od drugiej strony, kiedy to mnie pani zaczepiła i powiedziała że mam źle zamotanego Grzesia. Nosiłam wtedy już długo, on sam siedział, miałam go w 2x z rączkami wyciągniętymi. Ponieważ odkąd zaczęłam nosić spotykałam się z uwagami, że za zimno w nóżki, że się udusi w chuście, że na pewno coś go uciska, więc na kolejne hasło że coś źle z chustą od razu się najeżyłam... więc się nie wdawałam w dyskusję i pani też nie była nachalna (potem się zastanawiałam czy to nie ktoś stąd i żałowałam że nie naciągnęłam na dłuższą rozmowę). nie pamiętam żeby mi wtedy było niewygodnie i żeby Grześ latał mi jakoś specjalnie... ale po pierwszym szoku i najeżeniu podociągałam trochę chustę, starałam się poprawić no i tak jak mówię... żałuję że nie podyskutowałam dłużej.
    jednak to doświadczenie czyni mnie ostrożną w zaczepianiu innych bo wiem jak się mogą poczuć w pierwszej chwili...

    edit: chyba mam tak jak jul: trzeba umieć zwrócić uwagę, bo nigdy nie wiadomo czy osoba zwracająca wie co mówi czy nie. może jakby mi ta pani powiedziała: "dzień dobry, jestem doradcą chustonoszenia i wydaje mi się że ma pani trochę za nisko zawiązaną chustę..." to pewnie inaczej bym zareagowała. a tak to faktycznie myślę o sobie jako o tej wtajemniczonej i co mnie tu ktoś będzie upominać
    Ostatnio edytowane przez jadwigienka ; 18-05-2011 o 04:47
    Grześ 2009, Krzyś 2011, Łucja 2013, Bartek 2016

  12. #52
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2008
    Posty
    2,486

    Domyślnie

    ja tez pewnie mnóstwo błędów robię, poza tym ostatnio Adas tak sie wije i probuje wygladać że czasem jak na dwór wyjdę to już przed klatką muszę chyustę poprawić ale mimo to jak widzę totalnego babola to staram sie zwrócić uwagę, najpierw kontakt wzrokowy żeby wyczaić czy nie zostanę pogoniona, później zagaić ze ja też noszę i zwykle jest ok. Ostatnio byłam z samobiezna Kamilą na Dniu Ziemi i spotkaliśmy pare zamotaną troszke hmmm... wisiadłowo zagadałam, poprawiłam na co tatuś stwierdził "no właśnie tak tu chodzimy i chcieliśmy spotkać kogoś kto nam pomoże"
    na wisiadła nie reaguje chyba ze mnie Kamila zapyta to pewnie troche za głośno swoją opinię i uzasadnienie wyrażam

  13. #53
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie

    Ja chcialam tylko powiedziec, ze bardzo mi sie podoba to, co napisala jul.
    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  14. #54
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,570

    Domyślnie

    duzo zalezy od sytuacji. tak na ulicy bym nie podeszła pouczac, ale jakby sie rozmowa wywiązała, to moze cos tam bym podpowiedziała.
    ja tez bez lustra nie lubie wiązać, bo nigdy nie wiem czy jest równo itd. zwłaszcza na plecach.

    pamiętam jak mi kiedyś kobitka w autobusie zwróciła uwagę ze za luźno młody. A to syt kryzysowa była.
    no był za luźno- szmata nowy len prosto z pudła, sztywna deska - idealne zawiązany girasol został obchaftowany tuz przed wyjściem
    no i w dodatku młody zasnął a wtedy zawsze się luzuje- a ja w autobusie na siedząco nie miałam jak poprawić - musiałam koszmarnie z tym wyglądać
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  15. #55
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Kraków / Nisko
    Posty
    577

    Domyślnie

    A ja mam tak, że zawsze jak wychodzimy zaplątani, to się z jednej strony obawiam, że ktoś skrytykuje wiązanie, a z drugiej byłabym naprawdę wdzięczna za konstruktywne rady, dlatego proszę, jak mnie ktoś w Krakowie zobaczy w Ellaroo Larae i uzna, że coś mogę poprawić, to proszę śmiało.
    A dodatkowo, jesteśmy z mężem na tym samym poziomie wtajemniczenia, plączemy równie często, więc sami się czasem poprawiamy (tu dociągnij, tu poluzuj, tu nóżki nierówno...), takie dwa zdane na siebie bidaki

  16. #56

    Domyślnie

    Ja chciałbym, żeby ktos zwrócił mi uwagę na źle zawiązaną chustę. Sama pewnie też bym kogoś zaczepiła, ale tylko w chuście, nie wisiadle. Jeśli w chuście, to przecież jest szansa, że ktos forumowy

  17. #57
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    jeśli chodzi o wisiadła to warto miec kilka argumentów dlaczego nie warto w nich nosic dzieci

    jeśli chodzi o powiązania z forum, niekoniecznie zamotany rodzic musi od razu uczestniczyc w życiu forum, znam dwie motające które się u nas nie udzielają i nie mają takiej potrzeby
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  18. #58
    Chustomanka Awatar fiolka
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    sielsko pod Krakowem
    Posty
    871

    Domyślnie

    I ja bym była wdzięczna za porady.....cały czas wybieram się do krakowskiej famigi czy innej chustowej kawiarni, ale jakoś trafić nie mogę. Na razie jeszcze nikogo nie spotkałam w źle zawiązanej chuście (jak na moje oko), ale sama ucieszyłabym się gdyby ktoś parę rad mi udzielił jeśli uznałby, że coś jest nie tak. W końcu nie chodzi o moje ego ale o zdrowie malucha. Takie ot moje osobiste zdanie.
    Wicuś 01.2011, Lili 01.2013, Ignaś 10.2014

  19. #59
    Chusteryczka
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    2,766

    Domyślnie

    No cóż... drażliwy trochę temat... ja nie miałabym nic przeciwko uwadze co do mojego motania, aczkolwiek sposób w jaki ktoś udziela rad i pouczeń jest w takich sytuacjach kluczowy... dzisiaj widziałam na naszym osiedlu mamę (po raz pierwszy) w jakiejś takiej dziwnej pseudo kółkowej chuście (ki diabeł??? nie wiem...)- ramię na szyi (mało wygodnie), nie naciągnięta w ogóle (mało komfortowe dla dziecia), musiała cały czas dziecko rękoma podtrzymywać (więc jaki sens "chusty"?)- ale nie podeszłam, bo primo: byłam na towarzyskim spotkaniu, secundo: widziała, że my z chustami, i nie podeszła = brak zainteresowania... ale jak jeszce raz spotkam to pewnie zagadnę i może podszepnę to i owo...

  20. #60
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2010
    Posty
    3,704

    Domyślnie

    ja reaguję ale bardzo delikatnie. Nie spotkałam sie z negatywną reakcją

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •