Nie zwracam uwagi.Gdyby z rozmowy wyszło to mogę coś podrzucić,ale ekspertem nie jestem poza tym.Nie wyobrażam sobie podejść i pouczać-sama bym się zjeżyła -takie młode mamy i tak są bombardowane życzliwymi uwagami - ja po pewnej ilości pouczeń we wszystkich sprawach,które innym wydawały się nieodzowne nic już nie przyjmuję .