ja reaguje coraz rzadziej ale czasami nie moge sie powstrzymac
no i teraz zrobilo sie cieplo i wysyp chust i wisiadel niestety rowniez![]()
Co do chust - pouczam, staram się taktownie. Sama byłam wdzięczna za każdą uwagę jako młoda nosząca mama, czy wszystko jest ok. Spotkałam wiele pytających o chusty i aby nabyć większej wiedzy zrobiłam dla siebie kurs chustowy.
Jeśli koleżanka po takim kursie nie zwracała mi uwagi, czułam się zbyta w temacie. Pytałam więc wprost, czy może mi pokazać konkretne wiązanie od początku.
Co do wisiadeł, jakoś mi niezręcznie krytykować udręczoną matkę, a korci bardzo. Ale zagadać zawsze możnaPanie lubią powoływać się na atesty! Informacja o nadmiarze bodźców dla noworodka, i złym ułożeniu nóżek na pewno podziała na wyobraźnię.
A spróbuj podejść do dumnego tatusia który jak na niego patrzysz, gotowy zabić wzrokiem...
Różyczka'10 Anielka'13 (*) Jaś'15
Nie rozumiem ironii.
A co do szkodzenia dziecku, nie dramatyzujmy - w żle zawiązanej chuście nikt nie da rady nosić godzinami i instynktownie będzie ciałem równoważył niedoskonałości, odchylając się, wykrzywiając, podtrzymując rękami. JA uważam że wtrącanie się jest ryzykowne, może kogoś zrazic do noszenia (a, nie umiem, to nie dla mnie, a moze zamiast tej chusty lepsze nosidło - wisiadło?).
wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
Nie zwracam uwagi.Gdyby z rozmowy wyszło to mogę coś podrzucić,ale ekspertem nie jestem poza tym.Nie wyobrażam sobie podejść i pouczać-sama bym się zjeżyła -takie młode mamy i tak są bombardowane życzliwymi uwagami - ja po pewnej ilości pouczeń we wszystkich sprawach,które innym wydawały się nieodzowne nic już nie przyjmuję.
to prawda, wysyp wisiadeł i w 9 na 10 przypadków dziecko przodem do świata, jeszcze w dodatku maluszki 3-4 miesięczne. Kilka razy delikatnie zwróciłam uwagę. Jedna mama bardzo chętnie mnie wysłuchała i dopytywała o ergonomiki, druga szybko mnie zbyła, ale już nigdy więcej nie widziałam, żeby nosiła dziecko przodemO chustach też mi się zdarzyło dyskutować.
Ważne, by zrobić to taktownie. Jak ktoś zabija wzrokiem lub słowem, nie ma sensu ciągnąć rozmowy, ale może jednak ta osoba się zastanowi i poszuka informacji. A może się okazać, że chętnie nas wysłucha i skorzysta z rad. Ja sama jeszcze jakiś czas temu byłam zielona w temacie i chętnie słuchałam wszystkich rad.
![]()
marzec 2010 i
kwiecień 2013
Kruszynka 2010
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
LULAMY Akademia Chustonoszenia
Specjalistka od metody karmienia dzieci- BLW (Bobas Lubi Wybór), Certyfikowany uczestniczka szkolenia z BLW prowadzonego przez Gill Rapley.
BabyLedWeaning
oraz Stowarzyszenie Poznań w Chuście
moje zwierzaki i
hmm ja bym chciała, żeby mnie ktoś poprawił.
tylko taktownie i miło..
co do wisiadeł do wiele osób spośród moich znajomych je miało. staram się zachwalać chustę, a nie demonizować wisiadło. bo jednak jakiś rodzic który nosił w wisiadle nie robił tego po to, żeby zaszkodzić swojemu dziecku. po co ludziom garby wyrabiać.
Ja zwróciłam uwagę raz i więcej nie zamierzam. Dziecię miało z 1,5 miesiąca, wisiało na kroczu i miało rączki na zewnątrz (wisiało w kieszonce). Mama (Polka na obczyźnie jak i ja) była zdecydowanie niemiła, bo przecież ona "zgodnie z instrukcją" motała. Jak jej zaproponowałam zajrzenie na nasze forum, to mi powiedziała, że ona to na polskie strony nie zagląda, phi!
Widzę sporo fatalnych wiązań, ale zaciskam zęby... A wisiadła to praktycznie królują w UK. Na szczęście wśród bliskich znajomych udało mi się zaszczepić chustowanie![]()
nie, bo i ja nie chce byc poprawiana. Czy to odnosnie chusty, czapki czy rekawiczek u dziecka. Moje dziecko moja sprawa. Reaguje jak ktos ise nad dzieckiem zneca, slownie lub fizycznie.