Wszystkie pieluchy piorę razem i dodaję ubranka raczej te jasne, w proszku do kolorowego.
Wszystkie pieluchy piorę razem i dodaję ubranka raczej te jasne, w proszku do kolorowego.
Mama Stasia (28 II 2009) i Franka (7 III 2011) i Łusi (22 VI 2013) i Józia (15 VIII 2015)
Mój blog: "Ania tworzy" - zapraszam!!!
Piorę WSZYSTKO (dzieciowe, nasze, pieluchy - przy czym kupne spłukane solidnie zaraz po zdjęciu, pościel, ręczniki...) razem, dzielę jedynie na kolory - kolorowe pule idą z białym/jasnym praniem, chyba że akurat robię pranie stosowne do ich kolorów, to wtedy czasem dorzucam i pul. Przez pieluchy zaczęłam prać jasne pranie na 60 stopni, jeśli jest coś delikatniejszego, pieluchy też idą na 40 stopni. Zawsze dosypuję dodatku pieluchowego do proszku, robię dodatkowe płukanie. Z rzadka puszczam pieluchy (z czym tam podejdzie, a o co się nie boję, np. z białymi t-shirtami, pościelą) na 90 stopni.
Pieluchom wydaje się pasować takie traktowanie, dwie kupione przeze mnie używane pieluchy wyglądają lepiej niż na wejściu, choć teoretycznie poprzednia właścicielka o nie super dbała.
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Piorę wszystko razem, ale po ponad dwóch latach prania wkłady do pieluch szarzeją, zwłaszcza, że ja najczęściej piorę w 60 st.
Jacek ur. 23.02.2007
Jaśmina ur. 02.04.2009
www.kudobremu.pl - Centrum Pomocy Psychologicznej i Terapii Uzależnień (pomoc internetowa i osobista)
www.kluczdoumyslu.pl - kursy szybkiego czytania i uczenia się
razem. A proszek sypię ten którego mam więcejczasem do białego czasem do kolorów.