Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
dankin-82 - dzwoniłam właśnie do sklepu wypożyczającego MT (chciałabym spróbować). Miła pani powiedziała mi, że jeśli chodzi o tak duże dziecko jak moje, to w MT może mi ono ciążyć i że jeśli testuję właśnie Manducę, to zobaczę, że MT to jednak nie to. Wierzę, że wszystko jest kwestią gustu, ale jak według Ciebie ma się ciężar i wzrost dziecka do komfortu noszenia w MT?
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
dobrze uszyty i dopasowany mt poniesie nawet większe dziecko przy minimalnym twoim wysiłku. Moją starsza córa- 20kg i dam radę ją ponosic jeszcze w mieciu, no ale szytym tylko i wyłącznie pod nas![]()
10kg to przyjemnośc noszenia w mt lub chmt. Mam lekką dwulatkę która nadal lubi nosic się z przodu ale takie starsze dzieciaki fajnie zarzucic po prostu na plecy.
a tak nawiasem posłałam pw![]()
K mama Kulki i Kropki
„Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.
ja też zastanawiam się co kupić czy mt czy ergonomika i jednak zdecyduje się na coś z klamrami![]()
Od ponad 3 godzin chodzę po domu i powtarzam "NIEMOŻLIWE!". Mąż mi dzisiaj przywiózł pożyczonego z wypożyczalni mei taia. Od tygodnia testowałam u siebie Manducę. Mój synek od wielu tygodni odmawia wiązania w chuście, więc potrzebowałam czegoś szybszego. Chyba mogę powiedzieć, że Manducę względnie zaakceptował. Chciałam jednak spróbować czegoś jeszcze. O mietkach dużo czytałam, a recenzje dankin-82 (złota moja!!!) utwierdziły mnie w przekonaniu, że trzeba spróbować.
Spróbowałam dzisiaj wieczorem i reakcja Miłosza przeszła moje najśmielsze oczekiwania!
Podczas wiązania Miłosz wydał z siebie może pojedynczy jęk i już było po sprawie (!), po czym siedział w mietku pół godziny i w tym czasie nie wydał z siebie głosu (!). Po prostu sobie SIEDZIAŁ (!). W przypadku mojego synka to... CUD! Jestem w szoku...
Materiał mięciutki, miły w dotyku, kolory żywe, intensywne (cóż za opozycja dla Manduki...), żadnych klamerek i innych takich (mam wrażenie, że Miłoszowi w Manduce trochę przeszkadzają), naturalny design, nic nie uwiera, szybko się wiąże. WOW! Myślałam, że będę miała problem z zamotaniem mojego nerwusa, a tu takie zaskoczenie!
Nie chciałabym chwalić dnia przed zachodem słońca, bo Miłoszowi zmienia się 5 razy dziennie, ale dzisiejszy efekt był piorunujący, zwłaszcza, że był to wieczór, Miłosz nie spał od 5 godzin i powinien być skrajnie marudny. Tymczasem wylądował w MT i... ucichł.............
Wypożyczony MT jest trochę za mały (tak sądzę), ale to nic, bo to kwestia właściwego doboru przy zakupie. Mam jeszcze kilka dni na testy, więc popróbuję. Nosidełko nie ma kapturka, ale rozumiem, że to nie reguła przy MT.
Sama jestem ciekawa, do jakich wniosków dojdę ostatecznie. Manduca czy MT?
Jak na razie - jedno wielkie WOW dla miecia!
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Ja wybrałam nosidłoI chyba wybrałabym mandukę, z dwóch wymienionych przez Ciebie
Mi mei tai podobają się bardzo! Zwłaszcza za ten naturalny wygląd i odrobinę egzotyczny design po zamotaniu(lubię odmienność).
Jednak denerwowało mnie, że wysiadając z samochodu lub podczas wiązania w plenerze, te pasy zawsze lądowały w kurzu, jak nie błociePewnie to kwestia wprawy, ale jednak wolę nosidło. Sprawdza się zwłaszcza teraz, bo mała sporo chodzi, a jak się zmęczy, to wskakuje do nosidła, które noszę puste, jak plecak. Nie wiem czy tak dałoby się z mt?
Reasumując przetestowałam mt, mandukę i tuli i wybrałam to ostatnie,które łączy zalety mt i manduki pięknego wzornictwa, wygody i komfortu
Jednak przede wszystkim powinnaś się kierować swoim dzieckiem i własnymi subiektywnymi odczuciamiMoże masz kogoś w okolicy, kto pożyczyłby Ci jeszcze tuli albo beco? Zobaczysz, porównasz, zadecydujesz
![]()
Właśnie na razie nie mam tu nikogo... Nie ma mnie w Warszawie od dłuższego czasu. W wypożyczalni, do której trafiłam, mają tylko Manducę i MT. Chciałam bardzo zobaczyć nosidło Tuli, ale chyba w chwili obecnej nie da rady. Może kiedyś. Na razie testuję to, do czego mam dostęp
. Zalety nosidła, o których piszesz, są nie do przecenienia. Dlatego właśnie zdecydowałam się potestować nosidła, bo z chustą z moim nerwusem nie dawałam rady. Pasy w MT rzeczywiście mogą być nieco problematyczne w terenie. Jeszcze nie zdecydowałam, co wybiorę. Fajne byłoby w sumie nosidło Tuli, które ma fajne wzory i nieco mniej klamerek, ale chyba nie da się w nim skracać panelu dla siedzącego dziecka. Dobrze myślę? Mój maluch jeszcze nie siedzi, ale w Manduce decyduję się czasem na skrócenie panelu i podtrzymywanie Miłosza rękoma, żeby miał nieco więcej swobody i żeby się tak nie wyrywał. Niedługo pewnie też zacznie siedzieć samodzielnie i chyba wolałabym opcję ze skracanym panelem.
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
możesz jeszcze zobaczyć beco - w nim się montuje wkładki redukcyjne i można tak zrobić, że maluch wystaje i ma więcej swobodychoć z perspektywy patrząc chyba manduka fajniejsza niż beco, choć oczywiście brzydsza
![]()
Jeśli chodzi o nubigo to ja szczerze nie mogę się z nim dogadac ;/ ale faktycznie Gosia to cudowna kobitka która wszystko doradzi i perfect uszyje. Mnie te klamry denerwują jednak
Jeśli chodzi o pasy w mt to tylko wystarczy ciut wprawy i troszkę uwagi by te pasy jednak nie lądowały w błocied czy kurzuTyle czasu już motam i jeszcze ani razu pasów nie wymazałam
OT Gyokuro jak dobrze znowu Cię czytac![]()
K mama Kulki i Kropki
„Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.