Obie dziewczyny z tego wątku miały uznaną reklamację 25. maja, czyli prawie cztery tygodnie temu. Jedna sama zaproponowała, że chciałaby zatrzymać u nas poczynioną wpłatę i dostać w zamian no-cottona zamiast maków, druga też wybrała no-cottona z dość szerokiej palety propozycji. Wiadomo było, że na no-cottony trzeba trochę poczekać, bo one wtedy nie były utkane, więc czas to była kwestia techniczna. Świadomość pełnego uznania reklamacji istniała od dawna. No-cottony są droższe o ok. 40 zł od maków, więc to była rekompensata z nawiązką. Przeszukałam dziś rano ten wątek kilka razy i nie znalazłam informacji o tym fakcie, chyba że coś przeoczyłam. Wiele osób wypowiadało się w tym wątku, sądząc, że my się tych reklamacji wypieramy.
Nie czepiam się tych dziewczyn, ale czepiam się mody na forum na negatywne prezentowanie rzeczywistości. Muszę też przyznać, że obie dziewczyny były przez cały czas bardzo miłe, co nie jest regułą.