A co z używaniem , z noszeniem , dociaganiem , u mnie po godzinie plecaczka rozstępy zrobiły sie jeszcze gorsze.
Bo pewnie moja chusta była już doszczętnie zepsuta , a ja głupia zgodnie z tą papierową kartką myślałam, że to tak może być i że nie szkodzi to noszeniu. Tam coś było ,że te pajączki , bo myślałam ,że to są pajączki sa zgodne z natur, ziemi i czegoś tam.
Szczerze mowiac mi to wcale juz do smiechu nie jest
Komentowac mojej sytuacji i szukac porad(zgodnie z zaleceniami producenta) na temat tej chusty, tu na forum nie bede... ale jak w koncu dostane jakies wyjasnienia, a raczej wskazania od Natibaby to obiecuje sie podzielic
(oczywiscie po zakonczeniu dialogu z firma - tak jak sobie zyczy moderator
)
Iwona - mama Hugo (29 wrzesien 2010)
Doula
Doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
a ja sobie kupię tę chustę wreszcie! I ciuszki z niej dla dzieci uszyję! A co! Bo to pierwszy materiał, o którym czytam, że po włożeniu do miski z wodą robi się czysty, bez prania, duszenia i wyżymania!Przecież to sama oszczędność, dziewczyny!
A z innej strony, potencjalnie - jak patrzycie na przyznanie się firmy do wypuszczenia bubla i wycofania go? Bo dla mnie to dobrze świadczy o firmie, ale może jestem w mniejszości, że nati tak dzielnie się przed tym broni?
Czy dziewczyny na innych forach tez się skarżą na rozejścia (oprócz tych zdjęć z linku)?
2 + 7 (2005-2018)
Nikt nie jest doskonały, nie każdy produkt doskonały. Pewne wady wychodzą w trakcie użytkowania.
Cenię sobie firmy, które otwarcie mówią o tym, że coś wymaga korekty/naprawy albo proponują zwrot. Taka polityka sprawia, że co do innych produktów mogę mieć pewność, że funkcjonują bez problemu.
Jednego jestem pewna-nigdy więcej nie kupię nowej natki.
Szczerze współczuję, bo odnoszę wrażenie, iż problemy z chustą to tylko i wyłącznie rzekomo wina klientek. Uważam, że jest to obraźliwe.
Sposób/instrukcję prania pominę, bo to IMO totalna kompromitacja dla firmy.
ja chce ze dwie sukienki dla Marii!!!
a tak na serio to sobie podczytuje od czasu do czasu i wiem jedno nigdy nie kupie żadnej nowej chusty Nati, ani też nigdy nie polecę tej firmy nikomu...
a po drugie Natalia - jak masz jakieś zarzuty do krytyki na forum to proponuje żebyś nie reklamowała chust na TYM forum i co lepsze nie zbierała na nim informacji o klientach i swoich produktach - bo za takie informacje naprawdę słono się płaci... a Ty masz tu to podane jak na tacy i jeszcze obrzucasz błotem swoje klientki! dla mnie to jest nie do pojęcia... tym bardziej, że niektóre posty napisałaś tak jak by dotyczyły wszystkich użytkowników - mnie także - a nigdy nie kupiłam, ani się nie interesowałam limitami... a no i sorry, że tak personalnie do Ciebie piszę - bo z tego co doczytałam to firma twojego męża ponoć - no ale to Ty jesteś na tym forum i dzielnie i dziwnie podejmujesz boje 'marketingowe' w jej imieniu...
Poznań w chuście zaprasza!!!
Wniknęłam jeszcze raz w większość historii reklamacyjnych, przedyskutowaliśmy to z Tomkiem i nasze propozycje i przemyślenia są następujące.
Zaprezentowanie informacji o ryzyku związanym z praniem miało miejsce od samego początku, przed zakupem. Nasza testowana chusta zachowała się tak jak pokazałam na zdjęciach, nie było upiększania zdjęć czy niczego takiego. Wiele chust można zniszczyć w praniu i instrukcje prania chust zawierają wiele dziwnych zaleceń (np. prania przy napełnionym bębnie czy unikania długiego moczenia chusty). Nie jest to zatem tak, że chusta ma wszystko znieść, że to musi być materiał odporny na wszystko itd. Jedwab, wełna, wiskoza bambusowa to mocne tkaniny, świetne do noszenia, ale są delikatne i wrażliwe, jeśli chodzi o pranie. Można je całkowicie zniszczyć, jeśli się czegoś nie doczyta. Przy ogłoszeniach sprzedaży chust jedwabnych czy bambusowych nikt przecież nie zamieszcza informacji o tym, że danej chusty nie można suszyć na słońcu czy trzeba stosować krótkie pranie. Nie pamiętam, żeby podstawą reklamacji miał być bardziej wymagający sposób prania niż wyobrażała sobie osoba kupująca.
To jest jedna strona medalu.
Z drugiej strony zgadzamy się, że w odniesieniu do maków z lnem wpis na pierwotnej instrukcji prania i w wątku ogłoszeniowym może być odebrany jako zbyt łagodny w stosunku do rzeczywistości. Jeśli w przypadku bawełny pajączki po praniu jeszcze można uznać za kwestię gustu, to w przypadku lnu jest to sprawa zniszczenia chusty. Kiedy testowaliśmy nasz len, nie było takich efektów jak u niektórych z Was. Przepraszam Was zatem, jeśli ktoś poczuł się rozczarowany z naszej winy.
Przesunięcia nitek pod wpływem naciągania palcami, które zaprezentowała osoba z filmiku, to zjawisko, które można „wywołać” niemal w każdej chuście pod wpływem dużej siły, zwłaszcza jeśli chusta została uprana w płynie, nie w proszku , jak zalecamy. Na filmie nie widać, jaka siła została zastosowana. Gęstość tkania na jasnej części maków jest bardzo zbliżona albo nawet większa niż w Pancy czy Ważkach z lnem. One też powinny się Wam tak masowo rozchodzić, a przecież tak nie jest.
Z tego, co udało mi się przejrzeć maile i sprawy z lnami do nas zgłoszone, wszystkie znalezione przeze mnie sprawy reklamacyjne zostały przez nas uznane i to większość dawno temu. Ta informacja nie padła wtedy na forum, choć myślę, że wiele osób inaczej by się wypowiadało, gdyby o tym wiedziało. Te zgłoszenia reklamacyjne, które są w trakcie wyjaśniania, też prawdopodobnie zostaną uznane.
Jeśli ktoś ma poczucie, że gdyby wiedział o takim ryzyku, to by chusty nie kupił, to proszę o kontakt na mojego maila natalia.zimniewicz@natibaby.pl.
Mam nadzieję, że to uspokoi przynajmniej część emocji.
Ostatnio edytowane przez Natalia ; 19-06-2011 o 00:09
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny