Otóż to Pati
Dodam od siebie, ze po raz drugi chustę prałam, a raczej "moczyłam"
w wysoko-stężonym roztworze proszku dzieciowego długie godziny
naciskając ją i ugniatając.
Przyznaję, ze gdybym od samego początku miała świadomość,
że WŁAŚNIE w taki to sposób mam tę chustę prać, to BYĆ MOŻE
uniknełabym problemów z rozstępami (no bo ajm sorry pajączki to to nie były)
a może wcale bym jej nie kupiła :/
Natomiast co do listu.. no cóż - nie dostałam go na maila,
ale mam mieszane uczucia... jedynymi sposobami, o których wiedziałam
jak mam prać chustę były te napisane na forum przez... Natalię![]()