Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 91

Wątek: a ja tak mam, że....

  1. #21
    Chustofanka Awatar camee
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    291

    Domyślnie

    uwielbiam watki, po przeczytaniu ktorych stwierdzam, ze nie jestem osamotniona w mych fiolach!

    bo to rzeczywiscie musi byc fioł!zastanawiac sie godzinami czy kupic pieluche jasnozielona czy ciemnozielona, a moze sredniozielona? juz nei mowiac o wzorkach, firmach itd...)) i ceremoni skladnania, ukladnia.
    szkoda, ze juz nie moge nowych kupowac
    jedyny minus naszego EC



  2. #22
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Trójmiasto
    Posty
    1,469

    Domyślnie

    Ja też tak mam
    chociaż im dłużej używamy, tym mniej...a mąż kompletnie nie rozumie jakie znaczenie ma kolor pieluszki...


    J. 2010, W. 2013, A. 2021

  3. #23

    Domyślnie

    tak OT ale ponieważ to mój topic, to sobie pozwolę tak mnie dzisiaj naszło boleśnie, że ceny otulaczy są za wysokie. W ogóle ceny tych pieluch są kosmiczne ale otulacze najbardziej mnie 'bolą'. Kosztują niemal tyle co kieszonka czy formowanka, a tam jest więcej różnych materiałów, więcej 'zakamarków' do uszycia i generalnie człowiek widzi za co płaci. A otulacz to raptem kawałek 'pula' i rzepy a cena jak za pieluchę. I mnie to boli bo ja wiem, że producenci sobie kalkulują, że cena otulacza musi być wyższa, bo ich po prostu mniej się kupuje i to na nim właśnie zarabiają a nie na pieluszkach. Ale i tak jako konsument nad tym boleję, buu


  4. #24
    Chustofanka Awatar kasia_B
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    243

    Domyślnie

    Ceny pieluch rzeczywiście wysokie, ale porównując ile by się wydało na jednorazówki- to kropla w morzu. Zgadzam się że ceny otulaczy są zbyt wygórowane, pewnie w zamian za to że można ich użyć "kilka razy na raz"

  5. #25
    Chustodinozaur Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    15,908

    Domyślnie

    Powtórzę się: a myślałam, że tylko ja mam takie skrzywienie pieluszkowe... Co prawda pranie i wieszanie nie sprawia mi jakiejś dzikiej przyjemności, ale tak ogólem fakt kupowania, wymieniania, oglądania... Myslenia o tym, jakie by tu nowe jeszcze kupić... Achhh... Przykre jest tylko to, że w końcu dochodzi się do momentu, gdy pieluch jest juz wystarczająco dużo. Ja już teraz piorę co trzy dni, bo na tyle mi starcza zapasu, i niestety NIE POWINNAM kupować więcej...
    No, może jakąś formowaneczkę na lto jeszcze, do wełenki)
    A, mąż oczywiście puka się w czoło.

  6. #26
    Chustonoszka
    Dołączył
    Dec 2010
    Posty
    116

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kasia_B Zobacz posta
    Ceny pieluch rzeczywiście wysokie, ale porównując ile by się wydało na jednorazówki- to kropla w morzu.
    no mnie nijak ta kropla w morzu nie wychodzi, niedługo będę musiała doubezpieczyć dom ze względu na wartość pieluch przy okazji nasuwa mi się refleksja że nie wiem jak można dwójkę (czy więcej!) dzieci w jednych pieluchach wychować. pieluchy bardzo się niszczę, mimo że dbam o nie bardzo- najbardziej rzepy, ale też bawełna się kulkuje, welur bambusowy przestaje być lśniący i super miękki itd. więc i przy sprzedawaniu na koniec niewiele się odzyska. muszę przyznać że argumenty o tym, ze wielo są tańsze niż jedno nie do końca mnie przekonuje.

  7. #27
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    miasto
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    ja mialam faze tylko na poczatku potem calkiem zrezygnowalam z pieluch wielo, poza tetra.
    Ja mam tak jak Wy ale z ubrankami zal mi oddac kazde za male, (nie ze zal mi dac komus, ale zal sie rozstawac )
    lubie je prac i wieszac, sa cudne

  8. #28
    Chusteryczka Awatar Aloha
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,979

    Domyślnie

    Patrzeć, zakładać i kupować to też lubiłam, ale żeby prać ??

    A już szczerze znienawidziałam prania pieluch jak do pracy wróciłam. Tak w ogóle to prać lubię (w pralce oczywiście ), ale jak nie muszę ... czyli wiem, ze jak rzeczy dzień dłużej poleżą to nic się nie stanie. No a z pieluchami nie mogłam sobie poczekać



  9. #29

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez fijonka Zobacz posta
    no mnie nijak ta kropla w morzu nie wychodzi, niedługo będę musiała doubezpieczyć dom ze względu na wartość pieluch przy okazji nasuwa mi się refleksja że nie wiem jak można dwójkę (czy więcej!) dzieci w jednych pieluchach wychować. pieluchy bardzo się niszczę, mimo że dbam o nie bardzo- najbardziej rzepy, ale też bawełna się kulkuje, welur bambusowy przestaje być lśniący i super miękki itd. więc i przy sprzedawaniu na koniec niewiele się odzyska. muszę przyznać że argumenty o tym, ze wielo są tańsze niż jedno nie do końca mnie przekonuje.
    Mnie też ta kropla w morzu nie wychodzi. Może gdybym pieluchowała w wielo od noworodka to suma summarum by się opłacało. A jak zaczęłam jak młody miał 11 miesięcy to jednak sporo musiałam zainwestować do tej pory wydałam 800zł na pieluchy i najgorsze że jakoś tego nie widzę w mojej szafie....a drugie najgorsze, że zamieniam mikropolarki na bambusy i z tego co widzę raczej dołożę do interesu niż zarobię

    errata: podliczyłam i wydałam....988, hmmm
    Ostatnio edytowane przez kawiareczka ; 08-05-2011 o 16:28


  10. #30

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aloha Zobacz posta
    Patrzeć, zakładać i kupować to też lubiłam, ale żeby prać ??

    A już szczerze znienawidziałam prania pieluch jak do pracy wróciłam. Tak w ogóle to prać lubię (w pralce oczywiście ), ale jak nie muszę ... czyli wiem, ze jak rzeczy dzień dłużej poleżą to nic się nie stanie. No a z pieluchami nie mogłam sobie poczekać
    Prać w sensie rozwieszać no w ogóle lubię rozwieszać czyste pranie. Nie cierpię za to ściągać ze sznurka a prasować to już pasjami nienawidzę. Jakby wielo trzeba było prasować, to nawet bym ich nie tknęła


  11. #31
    Chustodinozaur Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    15,908

    Domyślnie

    Kawiareczko, ja wydałam na pieluszki ze dwa becikowe... Aż się boję stanąć w prawdzie i policzyć Moją zgubą jest to, że kusi mnie wypróbowywanie pieluszek, których nie znam - bo a nuż okażą sie cudowne i będę chciała je mieć? Już parę razy zdarzyło się, że kupiłam - nowe albo na bazarku - i okazywało sie, że coś nam nie pasuje, przecieka, szeleści itp., a sprzedaje się jednak zawsze z pewną stratą.
    Ja początkowo też sądziłam, że wielo wyjda nam taniej, niż pampki, teraz już milczę na ten temat. Mimo wszystko mam nadzieję, że moje drugie dziecko w tych samych wielo pochodzi..

  12. #32
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,570

    Domyślnie

    prasować to ja lubiłam ubranka - te najmniejsze do 62 cm -jak Damian był malutki - bo były wszystkie nowe i takie śliczne. Jak Maciek był mały to lubienie szybko mi przeszło. nowe miał tylko ciuszki na 50 cm -reszta po Damianie wróciła z pożyczki dla dziecka z rodziny i jak prasowałam to tylko mnie dołowało jakie zniszczone i poplamione
    i teraz mam dylemat z pieluchami. bo to brat męża ma to dziecko, a teraz będzie mia drugie i dla nich jest oczywiste że to co mamy to im oddamy,
    a ja tez lekko fijoła mam na punkcie pieluch (lubię układać takie wyprane poskładane w rządku na półce i jakby takie ponisczone wróciły to bym sie chyba zapłakała...
    ale chować to jak nie wiadomo czy jeszcze będziemy mieć dzieci... no nie wiem
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  13. #33
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    [QUOTE=mirabel;1195704]

    całe upalne lato spędziliśmy na wsi i tam dla relaksu zamiast w pralce automatycznej to prałam pieluszki we Frani, płukałam, wieszałam, szczerzyłam do nich zęby

    /QUOTE]

    szacun moja droga, szacun wielki

    Cytat Zamieszczone przez Szczuru Zobacz posta
    bo jak mi chociaż z dwóch brakuje bo są w praniu to ta szuflada jakaś inna jest,nie taka jak być powinna
    bo to powinny być dwa stosy, jeden nienaruszalny do podziwiania, a drugi do obsikiwania

    Cytat Zamieszczone przez kawiareczka Zobacz posta
    ...988, hmmm
    ja dawno temu przestałam liczyć

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Moją zgubą jest to, że kusi mnie wypróbowywanie pieluszek, których nie znam - bo a nuż okażą sie cudowne i będę chciała je mieć?
    mam to samo
    ja przeszłam na wielo niby w celu szybszego odpieluchowania

  14. #34
    Chustofanka Awatar kasia_B
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    243

    Domyślnie

    no tak, nie wzięłam pod uwagę tego, że jak się później zaczyna pieluchowanie wielo to koszty znacznie wzrastają. Ja będę używała od początku, za miesiąc może już zacznę

  15. #35
    Chustofanka Awatar kasia_B
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    243

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Kawiareczko, ja wydałam na pieluszki ze dwa becikowe... Aż się boję stanąć w prawdzie i policzyć Moją zgubą jest to, że kusi mnie wypróbowywanie pieluszek, których nie znam - bo a nuż okażą sie cudowne i będę chciała je mieć? Już parę razy zdarzyło się, że kupiłam - nowe albo na bazarku - i okazywało sie, że coś nam nie pasuje, przecieka, szeleści itp., a sprzedaje się jednak zawsze z pewną stratą.
    Ja początkowo też sądziłam, że wielo wyjda nam taniej, niż pampki, teraz już milczę na ten temat. Mimo wszystko mam nadzieję, że moje drugie dziecko w tych samych wielo pochodzi..
    Ja ostatnio odważyłam się policzyć, i już wydałam na pieluszki 1100 zł. A jeszcze nie zaczęłam ich używać, bo syn w drodze . A przecież w całym okresie pieuchowania trzeba będzie coś dokupić. Ale i tak nie zdecydowałabym się na jednorazówki

  16. #36
    Chustodinozaur Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    15,908

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kasia_B Zobacz posta
    Ale i tak nie zdecydowałabym się na jednorazówki
    Kiedyś przy okazji mojego pytania o opłaty za wodę przy wielo doszłysmy do zgodnego dość wniosku, że przecież nie tylko o (domniemaną) oszczędność tu chodzi - ale też o ekologię, zdrową pupę, no i naszą przyjemność, nie oszukujmy się

  17. #37
    Chustofanka Awatar kasia_B
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    243

    Domyślnie

    Zgadzam się, co prawda przekonując męża do używania wielo głównym argumentem były "niższe koszta"- bo przecież nie mogłam wiedzieć że popadnę w pieluchoszał- ale na szcęście M się nie zagłębia i na razie nie pyta dlaczego co chwilę przychodzą paczki z nowymi pieluchami

  18. #38

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Kawiareczko, ja wydałam na pieluszki ze dwa becikowe... Aż się boję stanąć w prawdzie i policzyć Moją zgubą jest to, że kusi mnie wypróbowywanie pieluszek, których nie znam - bo a nuż okażą sie cudowne i będę chciała je mieć? Już parę razy zdarzyło się, że kupiłam - nowe albo na bazarku - i okazywało sie, że coś nam nie pasuje, przecieka, szeleści itp., a sprzedaje się jednak zawsze z pewną stratą.
    Ja początkowo też sądziłam, że wielo wyjda nam taniej, niż pampki, teraz już milczę na ten temat. Mimo wszystko mam nadzieję, że moje drugie dziecko w tych samych wielo pochodzi..
    No właśnie dlatego w jakimś innym wątku napisałam, że dziewczyny (mam na myśli forumowe mamy, które szyją) szyją ZA ŁADNE te pieluszki jakby były w kolorze wora siermiężnego to człowiek kupiłby tyle ile potrzeba i już. A tak słoniki, autka, samoloty, kółeczka, słoneczka, kwiatki, sówki...że o fasonach, wkładach, krojach nie wspomnę

    A co do wydanej kasy, to ja zaczęłam tę zabawę dwa miesiące temu....więc wszystko przede mną. Na szczęście mąż jakoś nie wnika ale u nas jest też ten koronny argument, że wielo to nie mój wymysł i zachciewajka ale wyraźna potrzeba skóry naszego małego azsowca. A czego się nie robi dla dobra dziecka?;P


  19. #39

    Domyślnie

    Kasiu, ale Tobie szybko się 'zwróci'. Bo zakładając że już od tej chwili przestajesz kupować nowe albo kupować nowe za sprzedane stare, to po ok 10m zaczynasz 'zarabiać'. Na pampki dla niemowlaka to się wydaje ok 120-150 miesięcznie jak nic, i to licząc te tańsze a nie najdroższe.


  20. #40

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Kiedyś przy okazji mojego pytania o opłaty za wodę przy wielo doszłysmy do zgodnego dość wniosku, że przecież nie tylko o (domniemaną) oszczędność tu chodzi - ale też o ekologię, zdrową pupę, no i naszą przyjemność, nie oszukujmy się

    A jak wyszły wyliczenia za wodę bo ciekawa jestem?


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •