Po pierwsze chciałam napisać, że jestem totalnie zielona w temacie. Pierwsze dziecko wychowane na pampkach i już dawno odpieluchowane.
Teraz czekamy na drugie maleństwo (termin na koniec września) i rozważamy opcję pieluch wielorazowych. A że rodzina za wielką wodą i zupełnie nieświadoma zagrożenia zapytała czy coś chcemy, to pomyślałam, że ich naciągnę może na jakieś wielorazówki.![]()
Ale czy to w ogóle ma sens?...
Czy jest coś warte zachodu/uwagi ze Stanów?
Co poleciłybyście początkującej w temacie?
Co warto wypróbować czy mieć na stanie? (niekoniecznie dla noworodka, bo nie wiem czy od razu damy radę)
A może to w ogóle poroniony pomysł?
Będę wdzięczna za wszelkie informacje.