Jest podobny wątek o chustach, a dziś akurat wydarzyło się cos, co zmusiło mnie do założenia tematu o pieluchach.
Wczoraj wyprałam i powiesiłam pieluchy na lince. Nie wyschły do wieczora więc pomyślałam sobie, że zostawię je na noc, a rano sobie doschną. Tylko nie wpadłam na to, że pieluchami zaopiekuje się mój pies. Młode i głupie to-to i trzeba mu wybaczyć, ale szkód narobił.
Wszystkie pieluchy były porozwlekane po całym ogrodzie. Myślałam, że na zawał zejdę. Chyba z 10 wkładek kundel pozakopywał, na szczęście niezbyt dokładnie i było je widać. Puli udało mu się nie poniszczyć, oglądałam pod światło Wszystko oczywiście nadawało się do prania.
Udało mu się zniszczyć tylko jedną AIO. Pul jest cały, rozerwał tylko polar, tzn. wyrwał kawał i nie bardzo mam pomysł jak to naprawić. Może coś wykombinuję.

Z bardziej lajtowych rzeczy - wygotowałam kiedyś BBH bambusową i poszły w niej gumki. Po rozpruciu okazało się, że z gumek normalnie sieczka się zrobiła. Nie gotujcie BBH