Z cyklu "co można znaleźć w lumpeksie"

[anifloda]

Stan idealny. Kosztowało 20 zł z groszami.
Wiecie jak mi się ręce trzęsły, jak szłam do kasy?

[rzufik]

nieźle czemu ja tylko ew. wielorazówki widuję ?
tak wiem, za rzadko chodzę na szmaty

[Wiewiórka]

ale fajnie

[Karusek]

gdzie?
Obeszłam dzisiaj trzy największe w Poznaniu i nic nie znalazłam (rozumiem, że w którymś byłaś przede mną, więc pytam: gdzie? )

[anifloda]

Na Łazarzu. Od czterech lat tam chodzę, za każdym razem szperam w "pościelach" i nigdy nie znalazłam żadnej chusty. Normalnie, jak szóstka w totolotka. :-D

[kasia wska]

wow, gratulacje!!!

[misunderstanding]

zazdroszczę..
eh, czemu ja nie mam cierpliwości do chodzenia po lumpach?

[Karusek]

marzy mi się jakaś dobra znajoma dusza pracująca w lumpku i chowająca takie skarby pod ladę , ale niestety

gratulacje!!!

[kiwka]

gdzie?
Obeszłam dzisiaj trzy największe w Poznaniu i nic nie znalazłam (rozumiem, że w którymś byłaś przede mną, więc pytam: gdzie? )

zdaje mi się że raz już Katje wypatrzyłaś w lumpku?

Na Łazarzu. Od czterech lat tam chodzę, za każdym razem szperam w "pościelach" i nigdy nie znalazłam żadnej chusty. Normalnie, jak szóstka w totolotka. :-D

ja tez regularnie szperam po "pościelach", myślę że babki kumają o co chodzi bo parę razy w chuście tam byłam niestety, poza jednym czymś co bardzo przypominało indiacza nic chustowego nie widziałam. we wtorek widziałam wisiadło, ale nawet go palcem nie tknęłam
gratulacje Agata, wierzę iż na mnie przyjdzie też czas...

[Kasia]

Cudne ciekawe, jak sie uchowalo w takim super stanie.

Tutaj grzebulcow nie ma, second-handy z wieszaczkami jedynie - a tam niestety na metkach sie zazwyczaj znaja...choc zdarzaja sie fajne rzeczy na pchlich targach.