koniecznie musisz ja nauczyc. kto to widzial zeby dziecko jezdzic nie umialo. we wozku. no!
ja przyznam ze nosze glownie dla wygody. przy czym moja wygoda oznacza brak placzu we wozku rowniez. pamietam jak mama probowala mi uczyc dzieciaka ze ma wozkiem jezdzic i ze nie bedzie na jakniecie wyciagany z wozka. pogonilam![]()
ale moj wozek lubilam nawet - duuzy, pakowny, i przede wszystkim uzywany wylacznie w opcji dziecko twarza do mamy. bo i pogadac mozna, bo od razu widze kiey cos nie tak. teraz w spacerowce mam problem, bo przez ruch uliczny czesto nawet pogadac z dzieckiem nie moge. no.