Dziś przy Biedronce na Worcela ok. 12.00 widziałam mamę wysiadającą z auta zamotaną w ciemnooliwkową chustę...chyba elastyk, głowy nie dam, ale miała ogony zawiązane na kokardę, a w tkanych ciężko o taką długośc. Nawet się obejrzałam, ale bez dziecia byłam, bo z pracy i z palmą w ręce
Pozdrawiam![]()