-
Chustoholiczka
Ja z tego mojego kopydłowa się nie ruszam za bardzo, więc na mieście jestem nieuchwytna. Jedynie szybko na zakupy do jakiegoś kauflandu, bo mój ssak lubi często się przypiąć.
Teraz jestem chora (i Damek też) i coś mnie trafia w domu.
Iwka, pieluszek nie uszyłam jeszcze, i wiszą nade mną jak wyrzut sumienia
Nie szyłam, bo najpierw chcę napy nabić, ot co
Ale takie zwykłe kieszonki na rzep- rozmiarowe- uszyłam ostatnio trzy. I trochę wkładek. Gdyby doba miała więcej godzin...
Teraz jak zaczął się Adwent wprowadzamy się w tematykę Świąt i robimy aniołki, ozdoby, kartki popołudniami, tak co 2gi dzień po troszku. W grudniu chyba już z pieluszkami nie poszaleję, ale w styczniu już pewnie tak. W każdym razie odezwę się, chyba, że finanse pozwolą, i fundnę sobie własną napownicę
Bo za co się nie chwytam, przychodzi myśl- o, i tu bym napkę nabiła
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum