Ja tez dziękuję za spotkanie
A może zamiast podłogi być koc na czystej trawie? Mam ogródek i zapraszam!
Wczoraj powrót ze spotkania miałam z przygodami. Najpierw włączył mi się alarm w samochodzie i jechałam przez pół miasta na sygnale, bo nie umiałem go wyłączyć. Dwa razy mijała mnie policja, ale się nie przejęli. A jak wyjmowałam Zosię z chusty, to razem z nią wyjęłam... kapcie z Rossmana! Muszę iść oddać. Swoją drogą kiepską mają ochronę.
Pozdrawiam i do zobaczenia!