Lenką zostaje z ojcem, Meta nie chce jej teraz brac, bo to wielki łobuz sie zrobił
 
			
			 
			
			
			
			 
			
				 
 
				my też najchętniej od 12 do oporu. z opcją spania na plecach w międzyczasie.
mam tylko nadzieję, że mi dzieć do tego czasu ozdrowieje, wirus go rozłożył ostatnio
 
 
				U mnie w pracy dwie dziewczyny mają dzieci z ospą, mam nadzieję, ze nic się nikomu nie przyplącze... Podobno w przedszkolach grasuje.
Co dwa lata przewrót świata
my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
"Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.
 
 
				oj chyba bym już tą ospę wolała, jakbym miała wybór.
bo teraz to i haftowanie i drugą strona wydalanie mega częste odchodzi, męczy się bidok strasznie.
a ospę z dzieciństwa pamiętam - tylko mnie mama smarowała białą maścią i tyla.
 
			
			 
			
			
			
			 
			
				 
 
				dzięki
szpitala bałam się jak ognia, na szczęście obejdzie się bez, jakaś łagodniejsza forma wirusa się trafiła. i dobrze, że M cyckowy nadal, bo inaczej cienko by było. nie je w cale, a picie inne też słabo mu idzie. piersią nadrabia.
 
 
				Oj, biedaczekmam nadzieję ze mu szybko przejdzie.
Co dwa lata przewrót świata
my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
"Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.
 
 
				No to fajnie
Ja też chętna na 12 do oporu. Muszę Kasi spytać czy też, bo jakby co przyjedziemy razem vanem. Jej maluszek bywa marudzioch, więc nie wiem czy da radę tyle czasu w zgiełku być, ale najwyżej wróci bez nas i odda samochód mojemu tacie lub mężowi i po nas ktoś dojedzie. Milena spokojnie wytrzyma. Zaśnie przy cycku (bo w chuście ostatnio nie wytrzymuje długo- musi się turlać, turlać i turlać jak nie śpi, ew. pełzać do tyłu). A chłopaki się wyszaleją.
Już dumam jak to zrobić, bo około 14 zwykle jemy obiad
Mam nadzieję, że choróbska nas ominą przez ten tydzień. Dziękuję bardzo, ja już swoje w domu przesiedziałamChłopcy chorowali łańcuchowo... bladzi jak kreda są teraz.
mamuchap, jesteś wielka, że się tak wszystkiego "wywiedziałaś"Dzięki

B 2004. D 2008. M 2010. J 2012
moje fotografiehttps://www.facebook.com/Martasframes/
Miejsce w sieci https://martasframes.com/
B 2004. D 2008. M 2010. J 2012
moje fotografiehttps://www.facebook.com/Martasframes/
Miejsce w sieci https://martasframes.com/
 
 
				 
			
			 
 
				Ojej, ja widzę, że przygotowania do spotkania idą pełną parą, a ja dopiero tutaj zajrzałam
Jak coś, to mogę z Leną upiec jej ulubione ciasto (ona lubi pomagać przy nim) - murzynka rozpakowywacza(mam nadzieję, że nikt nie będzie na końcówce ciąży?
)
No i nie biorę Leny, bo od kiedy jest Borys, coś w nią wstąpiło i im większą ma widownię, tym większy daje popisJa do Koszalina przyjadę samochodem a wracać będę pociągiem i trochę się boję sama z nią i Krabem. A że mąż ma akurat wtedy urlop, to skorzystam i ja też wezmę urlop i wyskoczę do ludzi, jak za starych dobrych czasów (tylko że teraz z przyklejonym do mnie Krabikiem
)
Chociaż z drugiej trony, jak sobie pomyślę, że będą kulki i dużo dzieci i dużo fajnej zabawy, to trochę mi żal, że młodej tam nie będzie...
 
 
				Jako, że ja poniekąd czuję się sprawczynią zamieszania, ciasto z chęcią upiekę. Ale ciasto ciastem, a kanapki do torebki i tak proponuję zabrać.
... Sernik? Czy ktoś jest bezbiałkowy?
 
 
				Nono...! Widzę, że tu grubsza impreza się z tego zrobiła... hihi!!! Na prawdę tylko dodatkowej opieki do dzieci brak i możemy siedzieć i balować do rana
Cieszę się ogromnie, bo nie wiem, kiedy później znajdę czas dla ludzi...
 
 
				Meto, jak maż ma urlop, to go zabierzBędzie się bawił z dziećmi, a kobiety poplotkują
Moja Zośka też zaczęła świrować przy Asi, ale Cię pocieszę, że jej przechodzi.
To ja może zrobię muffinki na niesłodko - będzie namiastka obiadu dla dzieci. Tylko jeszcze nie wiem z czym. ja tam mogę sernik zamiast obiadu
Co dwa lata przewrót świata
my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
"Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.
 
 
				 
 
				Co dwa lata przewrót świata
my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
"Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.
 
 
				siur! mleko i jajo jak najbardziej. my lakto-ovo wegetariany jesteśmy.
 
 
				Witojcie chustomamy
zgłaszam swoje i swego dziecia przybycie na spotkanko. Jestem już na liście jako siostra Skrzywki, a teraz osobiście potwierdzam swe przybycieAle się cieszę, że organizujecie takie spotkanko, bo już prawie zraziłam się do chusty, jakoś to wiązanie nam nie idzie:/ Także 16-stego biorę Olka w wózek, chustę pod pachę i przybywam
dozobaczyska
 
			
			