Mam takie pytanie, jako początkująca motaczka dziecka dziewięciomiesięcznego, które już siedzi. Jeżeli o tym było, odeślijcie mnie proszę do odpowiedzi. Wiąże z rączkami schowanymi, a potem wyjmuję. Czasami jednak zanim skończę, dociągnę, mała złości się i chce rączki wyjmować (jest przyzwyczajona do noszenia, ale w MT, w którym instaluję ją znacznie szybciej niż w chuście). Próbuję różnych wiązań z przodu, na plecach jeszcze nie mam odwagi.
Czyli- jak wiązać taką panienkę, można rączki od razu na zewnątrz, czy muszą być najpierw pod chusta, a po dociągnięciu wyjęte?
Ciągle wybieram się na spotkanie, niestety dzieci zaczęły chorować i uziemiły mnie w domu.