plecak Hanti zawiązałam dziś po raz pierwszy po wczorajszym obejrzeniu na YT
ze wszystkich jakie próbowałam jest dla mnie the best
nic mnie w końcu nie uwiera i nie uciska
a i pierwszy raz mogłam zrobić zupę od A do Z z Alą na plecach![]()
plecak Hanti zawiązałam dziś po raz pierwszy po wczorajszym obejrzeniu na YT
ze wszystkich jakie próbowałam jest dla mnie the best
nic mnie w końcu nie uwiera i nie uciska
a i pierwszy raz mogłam zrobić zupę od A do Z z Alą na plecach![]()
Ala 25.09.2007 i Miko 11.08.1997
super![]()
Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci
Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)
and life's like an hourglass glued to the table,
No one can find the rewind button girl
So cradle your head in your hands.
And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe
ja kilka razy probowalam z wykonczeniem na brzuchu i nie jest dobrzeZamieszczone przez Hermia
![]()
"za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"
Zamieszczone przez grimma
nie jest dobrze, bo szelki spadają jak się rozłoży materiał na ramionach![]()
Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci
Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)
and life's like an hourglass glued to the table,
No one can find the rewind button girl
So cradle your head in your hands.
And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe
właśnie te szelki są świetnie
nakładane na ramiona niedbale, byle nałożyć, a jak fajnie i pewnie się trzymają
ramiona mnie w ogóle nie bolały, jedynie później trochę plecy, ale to już inna bajka![]()
Ala 25.09.2007 i Miko 11.08.1997
bardzo mi sie podoba ten plecak.
podjelam nawet niesmiale proby jego zawiazania i taki mam problem;
poła która przechodzi przez pupkę i plecy roluje mi się w kierunku
przeciwnej nozki.
cholera pisze jak potłuczonanie wiem jak to opisac!
ta zewnetrzna mogę przeprowadzic tak, ze jest ladnie i
szeroko rozpostarta na pleckach a tej wewn.ni h...
jakieś sugestie?
no i jak chować łapska do wewnatrz.
plecak Dagmary w innym watku widzialam.Śliiicznyyy!!!
Dagmaro proszę o wskazowki!!!
Ładnie proszę![]()
net mi znów zabrali...
Dzisiaj stwierdziłam, że czas zacząć ładować małego na plecy - i znalazłam plecak Hanti i co? Wcale nie jest prosty jak na filmiku, wręcz powiem że nie wiem jak Wy to robicie. Ja dochodze mniej więcej do momentu wywijania poly chusty na plecy dziecka - i nie dosyć że nie wychodzi mi to jak na filnie to na dodatek muszę przerwać motanie, bo pozycja ze schylonymi plecami jest dla mojego kręgosłupa zabójcza. Mam wrażenie że plecy mi pękają na pół a jak lekko się podniosę, żeby sprawić sobię ulge w bólu, to mały mi zjeżdża na dół a że ciężki jest, to nie mam siły go podnieść na górę. Naprawdę Hanti, jak Ty to robiłaś, i to w dodatku w ciąży.
Chciałam ten rodzaj plecaka, bo ponoć odciąża troszkę kręgosłup a przy mojej dyskopatii to bardzo się przyda. Niestety nie dochodzę nawet do polowy wiązania jak mój kręgosłup odmawia posłuszeństwa. Macie jakieś rady na to?
mam jedną która u mnie pomogła
nauczyłam się z krzyżem
później poszło jak z płatka bo najtrudniejsze jest własnie to zarzucanie odpowiednio poły
Inne wiazanieNa ciezsze dzieci dobry jest Double Hammock dzieki temu, ze chusta przebiega na szeroko przez klatke piersiowa ramiona sa odciazone. Tylko naturalnie na upaly srdenio fajnie...
Mozesz tez zawiazac tak jak plecak prosty, tylko pasy chusty idace od ramion pod pupa nie "na sznurek" tylko szeroko przez plecy dziecka i nie pod nozka konczysz a nad (jak wsadzisz pole pod nozke, to sie chusta zroluje). Konczysz tybetanem i tak moge moje kochane 16 kg nosic i 3 godziny![]()
jak się spotkamy to Ci pokażunie taki wilk straszny
Jako, że dzidź dziś w pokojowym nastroju wzięłam się za bary z plecakami. Pare miesięcy temu, jeszcze w ciąży z młodszym przychówkiem, próbowałyśmy plecak prosty ale nie czuję się w nim zbyt pewnie wiążąc, a i zawiązany szybko zostaje rozkopany. Dzisiaj dałam szansę hanti, bo wydaje mi się stabilniejszy i niby wszystko ok, musimy popracować nad dociągnięciem, ale jest problem natury grawitacyjnej. Mianowicie jak wy to kobitki robicie, że dzieci Wam tak wysoko siedzą? Wrzuciłam Gabrysię raz z biodra - tragedia bo nie umiałam (a może bałam się) podrzucić wyżej. Drugim razem wrzuciłam na samolocik, ulokowałam wysoko, zawiązałam i wyprostowałam się żeby odkryć Gabrysię z głową między moimi łopatkami. Czy to kwestia dociągnięcia (trochę na pewno) czy też powinnam wrzucać 'z przesadą wysoko'?
Maria Ewa, ja sobie ulokowuję dziecko na odpowiedniej wysokości, dociągam i... w sumie tyle. Siedzi gdzie siedziało, specjalnie nie opada. Delikatnie może tak ale końcówkę dociągam jak jestem już praktycznie wyprostowana, więc naciągnięcie materiału pod ciężarem dziecka jest już jakie być powinno. TYlko, że ja prosty prawie wyłącznie wiążę - naprawdę jest fajny no i szybko się wiąże![]()