mój mąż nie lubi jak sprzedaje chusty- a ja nie lubie stosu chust..wystarczy mi jak zobacze, zamotam i oddam
mam jedną niesprzedawalną
a prawda jest taka że jak sie wie co kupić to się nie traci na sprzedawaniu... a niekiedy są i zyski...
mój mąż nie lubi jak sprzedaje chusty- a ja nie lubie stosu chust..wystarczy mi jak zobacze, zamotam i oddam
mam jedną niesprzedawalną
a prawda jest taka że jak sie wie co kupić to się nie traci na sprzedawaniu... a niekiedy są i zyski...
Ostatnio edytowane przez miluśka ; 07-04-2011 o 08:37
Magdalena - jestem chustoholiczką...
To choroba przekazana genetycznie... moja prababcia chustowała, moja babcia motała, moja mama nosiła....
i ja jestem nosicielką...