Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 42

Wątek: Apetyt na więcej chust

Mieszany widok

  1. #1
    Chustodinozaur Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    15,848

    Domyślnie Apetyt na więcej chust

    Czy macie jakiś patent na przekonanie męża, że potrzebujecie więcej, niż jednej chusty?
    Mam dwie, bebinę znaki zodiaku 4,6 i perełkę Nati 4,2, i chętnie nabyłabym jeszcze coś krótszego, marzy mi się didymos albi zara, a najlepiej obie Mąż mi pieniędzy nie wydziela, mam swoje, ale nie da się nie wyjaśnić zakupu za takie pieniądze... Nie wiem, czy jasno się wyrażam: ja sama siebie przekonywać nie muszę, intuicyjnie wiem, że to nie są głupio wydane pieniądze, że krótsza do jednego wiązania, dłuższa do innego itp. Ale jakoś wszystkie moje argumenty bledną w obliczu racjonalności mojego męża, który twierdzi, że można by nosić w jednej długiej... I czuję się jak rozrzutna bardzo kobieta;(
    Czasami widzę na forum, że dziewczyny mają całe stosy - jak na to reagują Wasi mężowie? Nie psioczą??
    Nie mówiąc już o ilości pieluszek, do których stosunek mam typowo kolekcjonerski....;(

  2. #2

    Domyślnie

    etam, wszystko się da mężowie nie tłumaczą się aż tak żonom trzeba po prostu po fakcie oznajmić z radością na twarzy i czekać na komplementy ...

    niechaj zatem się marzenia pospełniają
    MADAME GOOGOO® :: NOSIDEŁKA MEI TAI, ERGONOMICZNE I HYBRYDOWE, JEDWABNE CHUSTY KÓŁKOWE, POUCH



    Doradca Noszenia ClauWi®

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Fusia
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Czy macie jakiś patent na przekonanie męża, że potrzebujecie więcej, niż jednej chusty?
    Mam dwie, bebinę znaki zodiaku 4,6 i perełkę Nati 4,2, i chętnie nabyłabym jeszcze coś krótszego, marzy mi się didymos albi zara, a najlepiej obie Mąż mi pieniędzy nie wydziela, mam swoje, ale nie da się nie wyjaśnić zakupu za takie pieniądze... Nie wiem, czy jasno się wyrażam: ja sama siebie przekonywać nie muszę, intuicyjnie wiem, że to nie są głupio wydane pieniądze, że krótsza do jednego wiązania, dłuższa do innego itp. Ale jakoś wszystkie moje argumenty bledną w obliczu racjonalności mojego męża, który twierdzi, że można by nosić w jednej długiej... I czuję się jak rozrzutna bardzo kobieta;(
    Czasami widzę na forum, że dziewczyny mają całe stosy - jak na to reagują Wasi mężowie? Nie psioczą??
    Nie mówiąc już o ilości pieluszek, do których stosunek mam typowo kolekcjonerski....;(
    kiedyś- reagował-znowu chusta??ale jak lubisz-on zbiera figurki-same szkieletory wampiry i takie tam .jakieś tam inne rzeczy a ja chusty
    potem stwierdziłam ze jestem chustozaspokojona-ale mi przeszło po porodzie i znowu kupuje-gorzej ze sprzedawać ich nielubie
    Żona Damiana. Matka Róży(28.10.2009), Anieli(1.03.2011) i Łucji13.06.2013
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci

  4. #4
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Cóż, na początku sama sobie zadawałam pytanie po co kolejna? Teraz... już nawet nie myślę o tym. Tyle, że ja zawsze sama sobie tłumaczę, że na warsztaty się przyda . Swoich ulubionych mam niewiele-2 na mur beton są niesprzedawalne, nad dwoma musiałabym bardzo się zanstanowić. Cała reszta podlega nieustającej rotacji.

  5. #5
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    o ile pieluszkom oprzeć się nie mogłam tak chust 3 szt uważałam już za przesadę
    mąż reagował odwrotnie, dziś dla niego dziecko
    = chusta i to nie jedna

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    kombinowałam
    a to prezent dla siebie, a to dla dziecka
    a to złoto sprzedałam
    a to z konta oszczędnościowego "pożyczałam"

    a prawda taka, że jedna chusta wystarczy

  7. #7
    Chusteryczka Awatar Wika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Cieszyn
    Posty
    1,694

    Domyślnie

    Chciałam rozpocząć podobny wątek. Mój M. też z tych, co uważają, ze jedna chusta w zupełności wystarczy. Kupię nie mówiąc mu, a on nawet nie zauważy, że nosimy w czymś innym. Oj, spostrzegawczy to on nie jest, czasem to dobrze, bo pewnie zaczęłyby sie narzekania. Ja mam 2 chusty na stanie, MT i 2 pouche, ale KONIECZNIE POTRZEBUJĘ TRZECIEJ TKANEJ A też nie wychodzę z podziwu dla tych co mają naście chust i to tych z górnej półki (cenowej oczywiście, bo jakosciowej to już pewnie kwestia dyskusyjna). Ja mu tłumaczę jak już się zapyta, że to zawsze się sprzeda!

    Hania (02.10.2008)
    Marta(03.12.2009)
    Ludwik (16 10.2013)


  8. #8
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    [QUOTE=ankamk;1159087
    a prawda taka, że jedna chusta wystarczy [/QUOTE]

    Też tak myślałam do niedawna. Z przekonaniem. Ale ta nasza jedyna była tak intensywnie użytkowana, że się z lekka uwaliła, mówiąc nieelegancko. No i kiedy ją wyprać? Ciągle potrzebna.
    No to już są trzy chusty w domu. Jedna nadprogramowo się zjawiła, bo za pół darmo, jako dodatek do drugiej.
    A teraz żałuję, że mam te trzy, bo... żadna nie jest tak piękna jak te trzy nówki niebieskie Nati, co właśnie są tu przedmiotem zgodnych zachwytów w bardzo gorącym wątku.

    Mąż dla zakupu tych trzech chust miał pełne zrozumienie (z pewną dozą pobłażliwości, gdy tłumaczyłam, czemu tak "nadprogramowa"). Ale kupowanie kolejnych? ... tu nawet ja bym sobie nie wytłumaczyła tego rozsądnie.


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  9. #9
    Chusteryczka Awatar atelka
    Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    2,901

    Domyślnie

    kiedyś miałam więcej chust niż teraz, szał minął,
    mężowi mówię co kupiłam i za ile
    teraz jest dość spora rotacja
    tę "najcenniejszą-niesprzedawalną" dostałam w prezencie od męża

    zamiast ciuchów wolę kupić chustę, zawsze jakoś na szmatę uzbieram
    Aś, Julek '08 i Alik '11

  10. #10
    Chusteryczka Awatar Vernea
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    2,432

    Domyślnie

    Mój na początku marudził, potem się wkurzał, teraz przyzwyczaił i zaakceptował. A ja mam swoje naj, naj ulubieńsze, a reszta, chociaż też bardzo lubiana, po ponoszeniu idzie dalej w świat. A mężowi zawsze możesz powiedzieć, że oczywiście można w jednej, ale co, jak dziecko obsika/uleje itp. A poza tym taka krócizna w stosiku się przydaje jak nie masz ochoty zamiatać ogonami ziemi przy motaniu.
    www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
    www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
    www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami


    Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017

  11. #11
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    Ja wychodzę z założenia, że na chuście wiele nie stracę To nie jak ciuch, który będzie trudno sprzedać bez wielkiej straty. I kupuję raczej te w dobrych cenach. Mój m. już się o tym przekonał, więc nie psioczy (ale ile ich naprawdę mam, nie wie ). Obiecuję sobie (i jemu), że jeszcze przed Wielkanocą przetrzepię stosidło
    2 + 7 (2005-2018)

  12. #12
    demona
    Guest

    Domyślnie

    Zawsze można powiedzieć, ze to chusta testowa Potem mąż się przyzwyczaja i nawet na poczte lata

  13. #13
    Chustodinozaur Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    15,848

    Domyślnie

    Mój mąż na szczęście-nieszczęście spostrzegawczy jednak, i przy dwóch chustach trzecią na pewno zauważy...

    My też mamy osobne konta, ale w planie kredyt na większe mieszkanie, więc jednak chwilami czuję, że powinnam dla własnego dobra oszczędzać.

    Może argumentem powinno być to, że siedząc z niemowlakiem w domu chodzę od pół roku w dresach i trzech rotacyjnych rozpinanych sweterkach, więc nie wydaję na ciuchy - a chusta to trochę jak ciuch, prawda?

  14. #14
    Chustopróchno Awatar Soul
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Toruń*Magic*City
    Posty
    10,713

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta

    Czasami widzę na forum, że dziewczyny mają całe stosy - jak na to reagują Wasi mężowie? Nie psioczą??
    Ooo, temat dla mnie ... Ja obrałam taktykę oswajania poprzez maskowanie w terenie Trzymam chusty na widoku, pod przewijakiem, czasem odkryję je bardziej, czasem mniej, ale mój M widzi je i oswaja się, po jakimś czasie żadna już nie jest postrzegana jako "nowa"

    Cytat Zamieszczone przez Vernea Zobacz posta

    oczywiście można w jednej, ale co, jak dziecko obsika/uleje itp.
    Dokładnie! Ulewanie, zamoczenie chusty podczas zmywania naczyń, utytłanie jej podczas gotowania w kuchni (nagminnie mi się zdarza), zakurzenie lub otarcie się o białą gipsową ścianę w piwnicy, no ciągle coś mi się zdarza

    Cytat Zamieszczone przez dirk5 Zobacz posta

    Mąż dla zakupu trzech chust miał pełne zrozumienie (z pewną dozą pobłażliwości). Ale kupowanie kolejnych? ... tu nawet ja bym sobie nie wytłumaczyła tego rozsądnie.
    Coś jest z tą liczbą TRZECH chust.. Dwie miałam od daaawna, a trzecią, wcale jakoś niespecjalnie potrzebną, po prostu piękną i ładną, sam mi kupił w zamian za moją pomoc przy szczególnie pracochłonnych warsztatach. Ale chusty powyżej stanu 3 sztuk, no.... tu już się oficjalnie jakoś nie chwaliłam I też, podobnie jak dirk, uważam, że z rozsądkiem to ma mało wspólnego Jak sobie sama o tym myślę, że tłumaczę sobie to w kategoriach dopieszczenia się nagrodzenia, bo np. nie kupuję sobie wielu ubrań, butów, raczej noszę swoje ulubione rzeczy całymi latami, prawie nie używam kosmetyków, nie kupuję sobie żadnych drogich rzeczy, a mój M np pali tytoń, no i na to ZAWSZE muszą się znaleźć pieniądze, tak? No to, gdybym ja sobie też jakieś przyjemności miała sprawić, to z tych małych kwot uskładałoby się właśnie na taką piękną jakąś kolejną chustę, o I że ja wybieram zamiast kilkunastu pierdół, lub nowych butów, lub czegoś tam - nową szmatę, i już

    A tak serio, to wiem, że to w kategoriach klapek na oczach, i obłędu można rozpatrywać. Że to może choroba i obsesja, że wiele osób robi tylko taaakie oczy i totalnie nie rozumie większej ilości chust. Ale... noszenie dziecka naprawdę krótko trwa...! Ja tam chcę się nacieszyć tym czasem...
    Mikołaj 2007, Ignaś 2010, Jasiulek 2015, Mieszko 2018




  15. #15
    ChustoTata Awatar allad
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    179

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez atelka Zobacz posta
    kiedyś miałam więcej chust niż teraz, szał minął,
    mężowi mówię co kupiłam i za ile
    teraz jest dość spora rotacja
    tę "najcenniejszą-niesprzedawalną" dostałam w prezencie od męża

    zamiast ciuchów wolę kupić chustę, zawsze jakoś na szmatę uzbieram
    Chyba najlepiej nauczyć męża, że noszenie i chusty są fajne Wtedy sam zaczyna kupować. W naszym przypadku niestety podobają mu się te najdroższe i najbardziej unikatowe Ale co tam, raz się żyje
    Andrzej tata Julki (17.03.2008) i Alicji (20.04.2011)

  16. #16
    Chusteryczka Awatar irla
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    華沙
    Posty
    1,874

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Czy macie jakiś patent na przekonanie męża, że potrzebujecie więcej, niż jednej chusty?
    Mam dwie, bebinę znaki zodiaku 4,6 i perełkę Nati 4,2, i chętnie nabyłabym jeszcze coś krótszego, marzy mi się didymos albi zara, a najlepiej obie Mąż mi pieniędzy nie wydziela, mam swoje, ale nie da się nie wyjaśnić zakupu za takie pieniądze... Nie wiem, czy jasno się wyrażam: ja sama siebie przekonywać nie muszę, intuicyjnie wiem, że to nie są głupio wydane pieniądze, że krótsza do jednego wiązania, dłuższa do innego itp. Ale jakoś wszystkie moje argumenty bledną w obliczu racjonalności mojego męża, który twierdzi, że można by nosić w jednej długiej... I czuję się jak rozrzutna bardzo kobieta;(
    Czasami widzę na forum, że dziewczyny mają całe stosy - jak na to reagują Wasi mężowie? Nie psioczą??
    Nie mówiąc już o ilości pieluszek, do których stosunek mam typowo kolekcjonerski....;(
    M.nie psioczy bo go nie wtajemniczam
    pogubił sie wiele lat temu
    poza tym mówie wprost, ze kazdy ma swoje hobby
    ja nie interweniuje w jego a on w moje
    wszystkie chusty nabylam za swoje pieniądze
    lubię kupowac chusty i już!

    żadnej chusty z nim nie konsultowalam....
    kupuję co chce, bo mam świadomośc, że jak wroce do pracy to ani czasu ani siły tyle nie będe miala co teraz
    a wracam już w czerwcu

    Mój mąż na szczęście-nieszczęście spostrzegawczy jednak, i przy dwóch chustach trzecią na pewno zauważy...
    zaręczam Ci że jak kupisz-sprzedasz, potem nagle bedziesz miala 5 a nagle 3 czy potem 8 chust
    to się nie połapie
    najpierw mozna sie powymieniać, na cele dezorientacji

    tylko po co sie tlumaczyc?
    rozumiem jak nie ma na chleb, robisz wlamy na konto - ale jak masz własne środki
    jesteśmy dorosłymi ludźmi i mamy prawo do wlasnych fascynacji, bez pozwolenia męzowskiego
    Ostatnio edytowane przez irla ; 09-04-2011 o 09:00
    By dziecko się uczyło, To dla dobra sprawy, Wpójmy mu, że Świat, cały, Jest bardzo ciekawy.
    Każda dziedzina wiedzy warta jest zachodu. Najlepiej gdy ich pozna, wiele już za młodu.

    by Anonim z sieci

    Tu i Teraz.


  17. #17
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    London, UK
    Posty
    1,436

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez irla Zobacz posta
    M.nie psioczy bo go nie wtajemniczam
    pogubił sie wiele lat temu
    poza tym mówie wprost, ze kazdy ma swoje hobby
    ja nie interweniuje w jego a on w moje
    wszystkie chusty nabylam za swoje pieniądze
    lubię kupowac chusty i już!

    żadnej chusty z nim nie konsultowalam....
    kupuję co chce, bo mam świadomośc, że jak wroce do pracy to ani czasu ani siły tyle nie będe miala co teraz
    a wracam już w czerwcu



    zaręczam Ci że jak kupisz-sprzedasz, potem nagle bedziesz miala 5 a nagle 3 czy potem 8 chust
    to się nie połapie
    najpierw mozna sie powymieniać, na cele dezorientacji

    tylko po co sie tlumaczyc?
    rozumiem jak nie ma na chleb, robisz wlamy na konto - ale jak masz własne środki
    jesteśmy dorosłymi ludźmi i mamy prawo do wlasnych fascynacji, bez pozwolenia męzowskiego
    dokladnie tak tu sie podpisuje.

  18. #18
    Chustonówka
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Stalowa Wola
    Posty
    30

    Domyślnie

    Ja jestem bardzo początkująca i mam dopiero jedną chustę, a to jaka ma być (chodziło o kolory), konsultowałam z mężem, bo on też wyraził chęć nauczenia się noszenia w chuście. I dzielnie się uczy razem ze mną.
    Na razie nie dojrzałam do zakupu kolejnej, choć to pewnie kwestia czasu, ale mój mąż jest z tych, co mówią kup sobie, a ja bardziej taka, ze mi szkoda kasy. Jak tylko będę chciała to kupię z jego błogosławieństwem, i to nawet nie jest kwestia tego, że on potrzebę tego zakupu zrozumie. Po prostu lubi jak coś sobie kupuję, bo rzadko to robię. Jestem minimalistką (chyba, ze chodzi o książki i rzeczy dla dzieci

  19. #19
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    95

    Domyślnie

    hmmm, a ja bym nie mogla niczego przed mezem ukryc. to sie latami nawarstwia i potem zdziwienie, ze w zwiazku cos nie tak... tak bym to widziala u siebie, nie mowie o innych, nie bijcie
    Co innego stopniowe przekonywanie go
    Ale my ogolnie podejmujemy wszystkie decyzje razem i nie mamy osobnych wydatkow raczej. tacy dziwacy

    moj tez minimalista, wiec zeby miec wiecej chust (bo jednak sa potrzebne, wiem co mowie bo przez jakis czas mialam jedna i troche na tym w noszeniu stracilam) wykorzystuje okazje na prezent (ale nie od meza, od innych, jesli chca bardzo cos dac a nie wiedza co, no to... juz wiedza co )

    Albo wykorzystuje oferty, kupuje uzywane, wymieniam sie z kims (ja dostaje chuste a ta osoba to co ugadamy itd.)

    Wiec duzo pieniedzy nie wydalam na chusty, a kilka mam, i wiem ze przy kilku naprawde roznych rozmiarowo i tkaninowo chustach duzo skorzystamy, czasowo i na wygodzie, tak po prostu, i na estetyce tez. (moja pierwsza chusta byla czerwona, wiec noszenie jej do niektorych kolorow bylo koszmarne).
    jeszcze dochodzi kwestia pogody/klimatu: niektorych chust nie nosze zima (np.kremowe indio w lnem, bo sie przy deszczu i blocie pobrudzi w 5 min.), innych latem, bo to jak piekarnik, itd.

    Moze wytlumacz mezowi w ten desen?

  20. #20
    Chustopaleozoik Awatar zulam
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    23,303

    Domyślnie

    Soul ale stary wątek odkopalas
    Mam jak Irla, chusty to moje hobby, mąż ma swoje i nie komentujemy wzajemnych zakupów (w ramach rozsądku rzecz jasna). Zresztą jak mam za dużo to sprzedaję, a u mnie stos nie jakiś ogromny Marzy mi się ręcznie tkana, i jakaś fajna w nośności szara, żeby to jednak było chustoNOSZENIE a nie CHUSTOnoszenie

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •