My jesteśmy posiadaczkami wisienek. Ale miłości od pierwszego wejrzenia, ani wtórnej nie ma. Trudno mi się przyzwyczaić do tej dziwnej zieleni, chociaż jeśli noszę to zieloną stroną właśnie. Liczyłam na to, że wisienki będą bardziej śliskie.
Tak jak piszesz - cienkość i przewiewność super, ale między nami nie zaiskrzyło; zdecydowanie bardziej od żakardów leżą mi chusty tkane skośno-krzyżowo, a jedynym wyjątkiem jak dotąd jest natkowa Grecja.
![]()