napiszę ci od siebie, ale nie jestem doradcą, więc gdyby mnie ktoś popawiał z doadców, to pewnie ma racjęchociaż małą wynosiłam i jest cała, zdowa i szczęśliwa
Nie chodzi o to aby dociągac chustę bardzo mocno(na siłę), ale dokładnie, centymetr po centymetrze, tak aby była równo napięta wzdłuż kręgosłupa małej, jak już czujesz, że materiał jest rozpięty do ''oporu'' to nie musisz was jakoś mega ściskac, tak trochę, żeby było odrobinę więcej niż napięta, oczywiście malutka musi do ciebie ładnie przylegac.nic się nie powinno luzowac w trakcie noszenia, jeśli się tak dzieje to trzeba podociągac.
nóżki powinny byc ładnie ułożone jeszcze przed dociąganiem, jak chusta jest związana to lepiej nimi za bardzo już nie ruszac, powinny byc ułożone naturalnie w miarę, tak jak się układają kiedy masz małą na rękach w takim ułożeniu.
jak będziesz miała chwilkę, to sobie jeszcze pocwicz kangurka, naturalniej się w nim układają nóżki, tak właśnie bliżej siebie, dzięki temu, że po łuku przy brzuchu i kolanka są trochę wyżej, z resztą podobno jest najlepszy dla maluszków właśnie.