Mi nie przeszkadza nawiązywanie kontaktu obcych ludzi z moim dzieckiem, głaskanie itp. Fakt, po twarzy nikt mi żadnego z moich dzieci nie zaczepiał - tu bym się chyba odsunęła. W Twojej sytuacji chyba twarz małego podświadomie przykuwa uwagę ludzi. Co do brudnych rąk - ja też dotykam rurek w autobusie, drapię się w głowę i robię milion różnych rzeczy nie myjąc zaraz po tym i przed kontaktem z dzieckiem rąk. A moje dziecko raczkuje i też pakuje te łapki, niekoniecznie czyste do buzi. I nic się nie dzieje.