Może i lepiej, bo po co ma spać w chuście? Raczej unikamy noszenia na śpiocha, bo wtedy wszystkie mięśnie dziecka są luźne i każdy nasz krok to niepotrzebny wstrząs dla kregosłupa dziecka. No chyba że jesteśmy na spacerze, nie odłożymy maleństwa nigdzie, wtedy po zaśnięciu poprawiamy wiązanie (dociągamy raz jeszcze), żeby jak najlepiej podtrzymać kręgosłup. Chyba że dziecko ma w ogóle problem z zasypianiem - nie zasypia w chuście, ale musi być noszone do usypiana. Zazwyczaj dziecko wrzucamy do chusty, kiedy jest taka potrzeba - dziecka (dziecko płacze, nie chce leżeć na macie, chce być noszone) lub nasza (musimy coś zrobić, a dziecko domaga się naszej uwagi, albo musimy gdzieś iść i w chuście będzie nam wygodniej).
Jeśli próby z chustą trwają już długo a mimo to dziecku ta forma nie odpowiada, upewnijcie się, czy dziecko jest dobrze dociągnięte. Czasem dzieci odpychają się gdy są luzy, nie czują się wtedy pewnie. Jeśli to nie pomaga, warto też spróbować innego wiązania (np. bioderko, plecak, 2x), dziecku siedzącemu może pomóc wyciągnięcie rączek. Prężenie się w chuście może być też spowodowane wzmożonym napięciem mięśniowym. Są też dzieci które są nadwrażliwe sensorycznie i nie lubią się przytulać. Warto w takim przypadkach skonsultować się z fizjoterapeutą.