Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 38

Wątek: rytm dnia u malucha

  1. #1
    Chustonoszka Awatar Kaśka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    93

    Domyślnie rytm dnia u malucha

    Witajcie!
    Może to nie na temat, ale... nie umiałam dopasować działu żeby zadać pytanie. A brzmi ono: jak mijał dzień Waszym maluchom, tak od urodzenia przez pierwszy rok? Chodzi mi o rytm aktywności/posiłków/snu itp. Czy była w tym jakakolwiek regularność?
    może to dziwne pytanie, ale bardzo proszę, podzielcie sie doświadczeniem
    pozdrawiam
    Kaśka

  2. #2
    Chusteryczka Awatar kakot
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Kraków/Warszawa
    Posty
    2,019

    Domyślnie

    przez pierwsze miesiace - b. prosto: spac, ssac, wisiec na mamie i da capo. Ssanie co 20-40 min w dzien, co 1-2 godz. w nocy
    potem doszły pory jedzenia nie-cyca i jako tako stałe drzemki w dzien, ale to juz kolo 6 mies.

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie

    szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałam, oprócz kąpieli nie mamy nic stałego, bo Kuba na różne godziny chodzi do szkoły, więc mała siup do chusty i lecimy, Karolka w różnych godzinach ma ćwiczenia więc mała nic stałgo w ciągu dnia nie ma. A jej święte prawa wisieć na mnie, jeść do oporu i mieć czystą pieluszkę
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  4. #4
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    4,335

    Domyślnie

    nie potrafię opisać, bo ewoluował z każdy miesiącem- przynajmniej takie mam wrażenie
    pierwszy rok jest bardzo rozwojowy, dużo się dzieje, więc rytm dnia zmienia się i przyporządkowuje dziecku

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    386

    Domyślnie

    Na początku to rytmu żadnego nie było, tak ok 5 miesiąca juz było bardziej regularnie ze spaniem i jedzeniem. Stopniowo z miesiąca na miesiąc wszystko się samo ułoży

  6. #6
    Chusteryczka Awatar lori
    Dołączył
    Aug 2008
    Posty
    2,150

    Domyślnie

    No właśnie tez się nad tym zastanawiam. Ja dopiero mamą będę za kilka tygodni, ale przeczytałam w jakieś książce, że dziecko lepiej funkcjonuje jak ma narzucony rytm dnia np: jedzenie co 2 godziny, po jedzeniu godzina aktywności i drzemka - to się tyczy tych najmniejszych. Oczywiście nie ma to być na z zegarkiem w ręku, ale jakoś tak. Podobno dzieci wtedy nie są rozdrażnione czyli co za tym idzie mniej płaczą.
    ale czy to jest wykonalne...hmmm
    http://milimoistudio.pl/ - Mili Moi Studio - fotografia rodzinna, dziecięca, portret
    https://milimoiwbeskidzie.wordpress.com/ - nasze przygody w Beskidzie

    F 2008 L 2010 K 2013 I 2015

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lori
    No właśnie tez się nad tym zastanawiam. Ja dopiero mamą będę za kilka tygodni, ale przeczytałam w jakieś książce, że dziecko lepiej funkcjonuje jak ma narzucony rytm dnia np: jedzenie co 2 godziny, po jedzeniu godzina aktywności i drzemka - to się tyczy tych najmniejszych. Oczywiście nie ma to być na z zegarkiem w ręku, ale jakoś tak. Podobno dzieci wtedy nie są rozdrażnione czyli co za tym idzie mniej płaczą.
    ale czy to jest wykonalne...hmmm
    zalatuje mi to "Językiem niemowląt" ..... jeśli mam rację, to spróbuj zmienić lekturę na "w głębi kontinuum"
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  8. #8
    Chusteryczka Awatar lori
    Dołączył
    Aug 2008
    Posty
    2,150

    Domyślnie

    hanti dobrze Ci zaleciało
    i powiem Ci że po niej przeczytałam "W głębi kontinuum", która mi bardziej przypadła do gustu. Aczkolwiek zastanawiam się ile można dobrych rzeczy wyciągnąć z tej pierwszej, co nie byłoby wbrew kontinuum.

    wiesz, ja taka jeszcze nieopierzona przyszła matka
    http://milimoistudio.pl/ - Mili Moi Studio - fotografia rodzinna, dziecięca, portret
    https://milimoiwbeskidzie.wordpress.com/ - nasze przygody w Beskidzie

    F 2008 L 2010 K 2013 I 2015

  9. #9
    Chustonoszka Awatar Kaśka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    93

    Domyślnie

    ojej, ale szybko odpisujecie dzięki
    nasz młody pojawi się za miesiąc, i próbuję jakoś ogarnąć świat po jego narodzeniu...stąd pytanie czego mogę sie spodziewać
    modlę sie żeby chciał dac sie nosic w chuście, jeśli będzie sprzeciw - to kicha...no i fajnie by było żebym dała rade karmić, będzie spiżarnia zawsze pod ręką

  10. #10
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie

    o poczekaj aż się maluch urodzi, spojrzy na Ciebie wielkimi granatowymi oczyskami i jedyne czego będzie chciał to być blisko, wcale nie będziesz miała ochoty nic mu narzucać takie małe, pachnące ciałko jest stworzone do przytulania
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  11. #11
    Chustonoszka Awatar Kaśka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    93

    Domyślnie

    Hanti to nie chodzi o to żebym chciała coś mu narzucać...Raczej chodzi mi o coś podobnego jak u Ciebie...zobacz Ty masz troje dzieci i nie możesz sobie pozwolić na zarzucenie opieki nad starszą dwójką, gdy pojawiła sie najmłodsza dama. Podobnie choć trochę inaczej jest u nas - prowadzimy z mężem mały ośrodek hipoterapii, no właściwie to już nie mały, 5 koni i ponad 100 dzieci i młodzieży na zajęciach - i o ile udało mi się znaleźć dwie osoby które przejęły moje dzieciaki i kontynuują pracę z nimi, to nie mamy nikogo kto pomógłby w pracy z końmi. Moj mąż jest wspaniały ale sam nie da rady z całą piątką. Po prostu będę MUSIAŁA wpadać do stajni (mieszkamy jakieś 15 minut samochodem od niej) choćby na 1,5-2 godziny,żeby np popracować z jakimś miśkiem na lonży, pojeździć, zrobić żarełko z witaminami, dopatrzeć stanu zdrowia (wszystkie 5 ma jakieś problemy zdrowotne i na tym akurat znam się ja), spojrzeć jak wyglądaja kopyta itp. I pewnie będzie musiało to tak wyglądać jak u Ciebie, tj mały w chustę i do roboty, bo tak jak napisałaś, syn do szkoły, córka na ćwiczenia - i nikt tego za Ciebie zrobi. Stąd wynikło moje pytanie - jak w rzeczywistości wygląda Wasze życie z takim maluchem, jak można to wszystko ogarnąć. Trochę liczę na pomoc mojej mamy - od początku września jest na emeryturze i szuka sobie zajęcia, no i twierdzi że bardzo chce pomóc. Pomyślalam że mogłybyśmy choćby co jakis czas razem jeździć do stajni i mama mogłaby zająć się małym, gdy ja będę robić coś czego nie można robić z dzieciaczkiem na sobie - choćby jeździć. Mam nadzieję że starczy jej sił. Niestety na żadną inną osobę liczyć nie możemy. A co do pomocy przy koniach - hm, kilka prób spaliło na panewce. Tj będę happy jeśli oprócz tego że mąż będzie doglądał swojego ulubieńca i głównego partnera w pracy, jedna z osób prowadzących za mnie zajęcia będzie nadal zajmowała sie drugim z koni tak jak sie zajmuje. Reszta - wychodzi 3 - czeka na mnie. Po prostu nikomu w tej kwestii wierzyć nie mozna, a te konie wykonują bardzo specyficzną pracę i nie mozna z nimi postępowac jak z każdym innym. Szkoda że wszystkie wcześniejsze deklaracje pomocy były tylko słowami.

    Wybaczcie taki niewesoły ton wypowiedzi, ale trochę jestem rozczarowana ludźmi, na maksa przestraszona jak sobie poradzę - a tu 34 tydzień juz leci i godzina "zero" coraz bliżej.Głupio jest po raz kolejny przekonać się że można liczyć tylko na siebie. Całe szczęście że my z M. możemy liczyć na siebie nawzajem.
    Pozdrawiam
    Kaśka

  12. #12
    Chusteryczka Awatar visenna2
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    1,820

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hanti
    szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałam, oprócz kąpieli nie mamy nic stałego, bo Kuba na różne godziny chodzi do szkoły, więc mała siup do chusty i lecimy, Karolka w różnych godzinach ma ćwiczenia więc mała nic stałgo w ciągu dnia nie ma. A jej święte prawa wisieć na mnie, jeść do oporu i mieć czystą pieluszkę

    U nas podobnie Tylko kąpiel jest o mniej więcej tej samej porze. Jakoś nie umiem zsynchronizować drzemek obu dziewczynek, spaceru, zakupów itd, więc lecimy na żywioł. I szczerze mówiąć, wcale mnie to nie martwi
    ChustoHolizm
    Zuzia 21.12.2005
    Ania 26.06.2008
    Mateusz 04.08.2011

    Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci

  13. #13
    Chustomanka Awatar joawoj
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    974

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kaśka
    Hanti to nie chodzi o to żebym chciała coś mu narzucać...Raczej chodzi mi o coś podobnego jak u Ciebie...zobacz Ty masz troje dzieci (...)
    Kaśka
    Oj chyba się któregoś nie doliczyłaś


    Mam wiecznie zapchaną skrzynkę --> piszcie proszę na maila: mmpjmw@gmail.com

  14. #14
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    Male dzieci sa bardzo elastyczne i potrafia sie dostosowac. A jesli ich podstawowe potrzeby sa zaspokojone (bliskosc, jedzenie itp) to naprawde sa szczesliwe.

    W naszej rodzinie dostosowujemy sie do siebie nawzajem i jakos idzie ,choc byc moze z zewnatrz wyglada to na "zywiol"

    Kasiu - najwaznejsze, ze z M mozecie na siebie liczyc. Bedzie dobrze!
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  15. #15
    Chusteryczka Awatar april
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Im lepszy koń, tym na niego wiecej nakladają.
    Posty
    2,184

    Domyślnie

    A u mnie jakoś jedno i drugie dziecko całkiem szybko samo się ułożyło jak ty to móisz na godziny. Może jest to kwestia tego, ze karmię butelką.

  16. #16
    Chustonoszka Awatar Kaśka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    93

    Domyślnie

    he he rzeczywiście sie nie doliczyłam...to ta wczesna pora i dołujący nastrój...przepraszam Hanti

  17. #17
    Chusteryczka Awatar miedziana
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    1,556

    Domyślnie

    Kaśka ja myślę, że sobie poradzisz. Dobrze że masz wsparcie męża i mamy - to już bardzo dużo. A z tego co piszesz wynika, że jesteś osobą, która nie poddaje się w życiu i całkiem dobrze radzi sobie z wyzwaniami (przynajmniej takie mam wyobrażenie o ludziach pracujących z końmi, z tego co wiem to satysfakcjonująca, ale ciężka praca ).
    Dla mnie osobiście początki były trudne i też miałam pomysł na uregulowanie dnia Szymka ( tak tak - Tracy Hogg ). Na szczęście szybko się opamiętałam i po prostu wsłuchałam się w Młodego. Teraz mogę powiedzieć, że Szymo ma jakiś rytm dnia, który też jest dość elastyczny. Obecnie stała jest tylko pobudka w okolicach siódmej rano i nie przegadasz go, że warto byłoby jeszcze pospać Później jest ogólnie jedzenie ( tu z regularnością też różnie, mimo, że niestety karmimy się butelką ), duuużo zabawy i drzemki. Wszystko o mniej więcej stałych porach Wieczorem kąpiel, chociaż zdarza nam się opuścić, kiedy Szymek zaśnie. Ogólnie jakoś się dogadujemy i Szymek potrafi się tez dostosować do naszych potrzeb i planów .
    Jedyne czego nie lubię obecnie, to umawiać się z kimś na konkretną godzinę - przeważnie wtedy wyskoczy coś niespodziewanego, albo akurat Szymek ma zły humor i ciężko się wybrać... dlatego moje umawianie się jest teraz dość elastyczne - w przedziale czasowym od.. do..
    Kaśka będzie na pewno dobrze i wszystko się samo "ustawi". Poradzisz sobie, pamiętaj tylko by w początkowych tygodniach dać sobie trochę luzu i czasu... i nie przejmować się że to czy tamto jest nie zrobione.
    No i mam nadzieję, że chusta pomoże Wam w pogodzeniu pracy i bliskości z Maluchem
    Dużo dobrego życzę Tobie i całej Twojej rodzinie !

    Lori - Tobie też dużo dobrego
    Szymon - moje kwietniowe słońce

  18. #18
    Chustonoszka Awatar Kaśka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    93

    Domyślnie

    dzięki za dobre słowo

  19. #19
    Chusteryczka Awatar lori
    Dołączył
    Aug 2008
    Posty
    2,150

    Domyślnie

    dzięki miedziana bardzo. wiesz mnie Twój Szymek oczarował spokojem na spotkaniu w kalimbie. No ale jak to hanti wyżej napisała tak to już mają dzieci, które nieustannie przytulane

    mógłby Franek już powoli wychodzić....
    http://milimoistudio.pl/ - Mili Moi Studio - fotografia rodzinna, dziecięca, portret
    https://milimoiwbeskidzie.wordpress.com/ - nasze przygody w Beskidzie

    F 2008 L 2010 K 2013 I 2015

  20. #20
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    285

    Domyślnie

    Starsze koleżanki mówiły mi, że zwyczaje dziecka np, co do spania, w pierwszym roku życia zmienią się tak ze 7 razy. Na razie sprawdza się. Zdarzają się okresy jakieś regularności, ale zazwyczaj jak się do niej przyzwyczaję, to dziecko postanawia coś zmienić. Jedyne regularne dzieci jakie znam, to te karmione butla.
    R. 2007; J. 2009

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •