Poza tym już wstaje bez problemu, jak ma się czego/kogo przytrzymać więc jak już uzna, że wszystko w nocniku się znalazło, to łapie się mnie (najczęściej) i wstaje

Najgorsze w tym jest tylko to, że zaraz potem zwiewa z gołym tyłkiem, a ja za nią z pieluchą lecę

No i zdarza się też, że nie chce usiąść, tylko stoi nad nocnikiem i już ze dwa razy nasikała w ten sposób na podłogę, ale z tym akurat raczej bez większych problemów sobie poradzę
