Ja wysadzam jak najczęściej, zwykle siku złapiemy, z kupą gorzej, bo mała robi cichaczem. Jedynie kupa złapana jest, jak córcię wysadzam rano, a jeśli zrobi później niespodziankę, to niestety, pielucha do prania. Czasami też, jak długo ma sucho, czy przed spacerem, wyjściem się wysadzamy i jest sukces.