No to fajnie, że wam się tak udało. U nas trochę przebojów, bo nawet timing nie działa. Najbardziej mnie jednak zastanawia, czy wy też tak macie (a raczej wasze maleństwa), że robią siku/kupę a po nie całych nawet 5 min. ponownie? A potem długo nic... Czy to tylko taka specyfika mojej malutkiej? Gubię się w tym. Dziś np. złapane jedne siku tylko... ale próbujemy dalej. Nie zrezygnuję z wysadzania z prostego powodu - nie chcę by mała leżała w swoich odchodach póki huggies się nie napełni tylko dla mojej wygody - okropieństwo tak z perspektywy...