dziecko duże - czas by odpieluchowac, a tu idzie jak po grudzie.
przeczytałam różne rady, watki na forum itd i dalej nie bardzo wiem co zrobić.
Maciek woła "Qpa" jak zaczyna robić lub tuz przed, ale nie pozwala posadzić się na nocnik (płacze, boi się chyba) ani nawet ściągnąć pieluszki.
Jak jeszcze nie siedział a widziałam ze robi kupkę, rozwijałam go z pieluszki i robił najpierw na "papierek jednorazowy" później do kibelka.
wszystko popsuło się po przeprowadzce, było tyle zmian (i w sumie to były 3 przeprowadzki)
że zaniedbałam nieco to wysadzanie,duzo podróżowania (w jednorazówkach niestety) a jak się ogarnęłam i chciałam do zwyczaju powrócić to juz był bunt.
teraz do kibelka nie wysadzę - zimno tam jak w lodówce- sama nie lubię tam wchodzić.
i co robić dalej?
macie jakieś doświadczenia i konkretne sposoby do wypróbowania?
muszę odpieluchowac do września![]()