mój Maciek ewidentnie przestał lubić wiązanie w chustę, ale to raczej nie o nosidło idzie, tylko o czas motania, jak zbyt długo z MT zamarudzę tez się zaczyna buntować. bo i sam proces ubierania trwa dłużej - ubieramy bluzę i wełniane getry jeśli biorę go pod kurtkę lub kombinezon i buty jeśli na kurtkę, no i szalik czapka.... a w mieszkaniu gorąco...
teraz jak jest coraz cieplej, myślę ze będzie coraz szybciej nam szło i znowu wrócimy do chust. inna sprawa, ze młody chce trochę być niesiony, trochę chodzić i w takich syt nosidło jest szybsze, nic się po ziemi nie ciąga itd...
no i ja przy plecaczkach z chust wolę mieć lustro i zawsze zerknąć jak zamotam, a w terenie nie zawsze się znajdzie coś żeby za lustro robiło