No muszę się z Wami podzielić moim dzisiejszym chusto-przeżyciem![]()
Byliśmy dzisiaj z urodzinową wizytą u teściów, przyszedł moment kiedy Maliństwo miało wszystkiego dosyć i trzeba było ją ululać, a jedyną szmatą jaką miałam przy sobie był mój łowicki szal. No i powiem Wam krótko, żeby sie nie rozpisywac zbytecznie, że tak perfekcyjnego wiązania na biodrze jaki poczyniłam za pomoca tego chusto-szalika, to jeszcze za pomocą żadnej fachowej chusty nie udało mi sie zrobić!!Wniosek z tego taki, że nigdy nie wiadomo jaki potencjał w pozornie niepozornej szmacie leży
No, musiałam sie pochwalić![]()