Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13

Wątek: Oj cięzko było prze wózek

  1. #1
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    407

    Domyślnie Oj cięzko było prze wózek

    Miałam dzisiaj sprawę do załatwienia w innym mieście gdzie jeżdżą tylko busy i od czasu do czasu "normalne autobusy" tzn takie gdzie można z wózkiem w miarę normalnie się poruszać. śpieszyło się bo byłam umówiona więc padło na busa i tak dziecko na jednym ręku w drugim plecak z portfelem a na wózek to rąk zabrakło na szczęście b. miła dziewczyna sama zaproponowała pomoc ale za wózek musiałam dodatkowo zapłacić i jeszcze przeszkadzał innym pasażerom, przy wyjściu tez była potrzebna pomoc ale na prawdę ludzie chętnie sami pomagają Umordowałam się strasznie a wystarczyło wziąć Mandukę i byłoby miło i przyjemnie następny raz tak zrobię.


  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    co ci przyszlo do głowy, żeby brać wózek, skoro masz mandukę?

    dopiero sobie uświadomiłam, że wózka nie uzywam od trzech miesięcy w ogóle

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pasja
    co ci przyszlo do głowy, żeby brać wózek, skoro masz mandukę?
    hehe, ja bym tez nie wymyslila, zeby przy takiem "osprzecie" brac jeszcze wozek

  4. #4
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    407

    Domyślnie

    No tak ale Młoda ostatnio wszytko chce robić sama i ani ręce ani nosidło ani wózek nie pomaga dopiero wypuszczenie na wolność skutkuje chwilą spokoju i zadowolenia no i myślałam, ze z wózkiem mam więcej możliwości bo można w nim jechać na stojąco, pochodzić na około i posmakować kółka ale jednak to się sprawdza tylko przy komunikacji miejskiej i też jak nie ma za duzo ludzi bo busy i pekaesy odpadają .


  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    215

    Domyślnie

    a u nas wózek od maja stoi sobie spokojnie złożony...i zajmuje miejsce

  6. #6
    Chustonoszka Awatar chaali
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    65

    Domyślnie

    u nas bardzo podobnie, stoi i się kurzy...
    ostatnio teściowie domagają się powrotu do użytkowania wózka, bo to od nich podarek, niestety Tymek kategorycznie odmawia
    mnie to w zasadzie chyba cieszy, bo mimo, że mój kurczak coraz cięższy to przyjemność z bliskiego obcowania w chuście nie do opisania
    Tymonek Jeremi-08.04.2008 aniołek Konstancji 3.11.2011[*] Ignaś Kosma-13.08.2013
    CUDA BOŻE

    moje rękodzieło:
    https://www.facebook.com/pages/Koral...2779454?ref=hl

  7. #7
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    232

    Domyślnie

    Ostatnio jechałam autobusem z przychodni i cieszyłam się, że nie mam wózka, bo bym nie wsiadła. Autobus zatłoczony i trzy wózki w nim. Miałam Zosię w MT, wsiadłam bez problemu, dziewczyna zaraz mi ustąpiła miejsce tyłem do kierunku jazdy. Szybko wróciłam do domu, a z wózkiem musiałabym drałow ze 20 minut do metra. A jakby winda nie działała?
    Mam siedem córek, noszę najmłodszą, Zosię (27.12.2007).

  8. #8
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    4,335

    Domyślnie

    u nas wózek w użyciu jako tragarz zakupów, bo głównie takie jego zastosowanie

    na takie wypady to tylko chusta albo MT

  9. #9
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Mikołów
    Posty
    568

    Domyślnie

    U nas podobnie, wózek tylko kiedy idziemy na duże zakupy warzywno-owocowo-różne, wspólnie z mężem. Dziś został użyty po miesiącu stania w kącie. Czyli większość wyjść jest w chuście
    mama Julii (maj 2008) i Chłopczyka (styczeń 2015)

  10. #10
    Chustofanka Awatar kappala
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Warszawa- UrsynĂłw
    Posty
    333

    Domyślnie

    dzisiaj zauważyłam, że nasz wózek strasznie się przykurzył od tego nieużywania chyba go przetrę szmatką, bo aż wstyd pomyślą sąsiedzi że jesteśmy rodziną brudasów

  11. #11
    Chustofanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    194

    Domyślnie

    Nasz wózek też sobie stoi i jest tylko używany na większe zakupy... poza tym nie wyobrażam sobie biegania za Synem po parku z wózkiem pod pachą autobus z perspektywy wózka też niekoniecznie się Młodemu podoba a poza tym ile razy wezmę ze sobą wózek to okazuje się, że drogą, którą miałam iść z wózkiem nie bardzo da się przejść...

  12. #12
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    255

    Domyślnie Re: Oj cięzko było prze wózek

    Ostatnio ciepło mamy na balkonie i wózek służy do spania w południe, bo dotychczas zdobił klatkę schodową


  13. #13
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie Re: Oj cięzko było prze wózek

    I ja się podpisuję. Wózek jest beeee. Z kilku powodów poszliśmy dziś z dziećmi odprowadzić starszą z wózkiem - ona szła na nóżkach, Antek w wózku (wzięłam MT na wszelki wypadek). Nagle zaczęło padać. No i niestety okazało się, że mam folię przeciwdeszczową, ale nie mam parasolki I mój biedny syncio musiał zostać unieruchomiony (czyt. przypięty szelkami, bo wyłaził spod folii) i przykryty folią przeciwdeszczową. Boże, dał popis na całą wieś, wrzask - jakby go kto ze skóry obdzierał, ludzie się oglądali. Caluteńką drogę tak wrzeszczał, w obie strony (a to pół godziny pieszo!). Nic nie pomagało - ani smoczek, ani gadanie, ani śpiewanie. Z MT nie mogłam skorzystać, bo 1. jak miałam się motać w deszczu? 2. nie miałam parasolki, więc by mi młody zmókł. O rany, ile mnie nerwów ta "wycieczka" kosztowała

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •