ha - widać, żeś jeszcze zielona, ale nie bój się nabierzesz ładnego dojrzałego koloru

na pewno zaraz posypią się liczne odpowiedzi

ja napiszę tylko kilka słów od siebie:
rodziny się nie bój - Ty jesteś mamą, a dzieciątko polega głównie na Tobie, a nie na kimkolwiek innym (no może Tacie jeszcze ) z rodziny
ma prawo wymagać od Ciebie maksymalnego zaangażowania i uwagi, bo jesteś córci całym światem

wiem, wiem życie jest skomplikowane i dużo się dzieje, ale taki jest ideał, że my mamy my rodzice mamy spełniać potrzeby (też emocjonalne) naszych dzieci

i nie jest to żaden obowiązek a przywilej
moja córcia od kilku dni mówi do mnie "mamusia" - ale odlot!

no więc tul, noś, całuj - dziecko baaardzo szybko się zmienia
i nie bój się - też potrzebuje wolności
np, ja dziś musiałam przeczytać stos książeczek, lulać lalę, układać puzzle..., ale teraz mała na razie ma mnie dość i sama się bawi

a w tuleniu, byciu blisko nie chodzi o to, żeby być przewrażliwionym rodzicem
ja pozwalam mojej małej na pokonywanie na własną rękę wielu trudności, wyzwań
uczę ją samodzielności - jedzenia, zabawy itd.
ale zawsze jestem blisko, kiedy mnie potrzebuje

to takie naturalne!
a chusta takie podejście świetnie wspomaga
a do tego pomaga odpocząć rękom

życzę Ci dużo powodzenia!