Strona 1 z 4 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 69

Wątek: Chusty rozpieszczają dzieci!

  1. #1

    Domyślnie Chusty rozpieszczają dzieci!

    Na wstępie wybaczcie kontrowersyjny temat. Będzie to pierwszy zarzut jaki przyjdzie mi odeprzeć, gdy rodzina dowie się, że zamierzam nosić w chuście 6tygodniową córeczkę. No właśnie, jak taki zarzut odeprzeć, tak by raz na zawsze zamknąć usta tym co nie popierają mojej decyzji?
    Czy nie macie problemu z usypianiem dzieci w łóżeczkach?
    Czy Wasze dzieci umieją się nadal same sobą zająć, a nie wymagają ciągłej obecności i zainteresowania mamy?
    Czy nie wybuchają histerycznym płaczem, gdy nie możecie ich akurat nosić i chciałyby być stale noszone np. na rękach?
    Jak reagują Wasze dzieci, gdy są pod opieką kogoś innego? - nie są bardziej płaczliwe, nie domagają się noszenia na rękach, nie chcą tylko do mamy? itd.
    Szczerze mówiąc sama się tych "skutków rozpieszczenia" obawiam... jednocześnie mam potrzebę większej bliskości z córeczką, a nie mam możliwości zajmować się tylko nią, bo mam jeszcze 1,5rocznego synka.
    Ostatnio edytowane przez zielona_w_temacie ; 28-02-2011 o 16:28

  2. #2
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    Polecam Ci cały dział Attachment Parenting

    tudzież stronkę w mojej stopce...

    ale dział chustowanie też możesz przejrzeć, czemu nie
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  3. #3
    Chustofanka Awatar mynia
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    329

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zielona_w_temacie Zobacz posta
    Na wstępie wybaczcie kontrowersyjny temat. Będzie to pierwszy zarzut jaki przyjdzie mi odeprzeć, gdy rodzina dowie się, że zamierzam nosić w chuście 6tygodniową córeczkę. No właśnie, jak taki zarzut odeprzeć, tak by raz na zawsze zamknąć usta tym co nie popierają mojej decyzji?
    pierwsza sprawa - czemu od razu sądzisz że rodzina tak zareaguje. Ja się spotkałam z bardzo ciepłymi słowami.
    Cytat Zamieszczone przez zielona_w_temacie Zobacz posta
    Czy nie macie problemu z usypianiem dzieci w łóżeczkach?
    Nie bo dziecko zasypia ze mną na łóżku
    Cytat Zamieszczone przez zielona_w_temacie Zobacz posta
    Czy Wasze dzieci umieją się nadal same sobą zająć, a nie wymagają ciągłej obecności i zainteresowania mamy?
    moje dziecko wymaga ciągłej uwagi bo może sobie zrobić krzywdę na każdym kroku. Jest małe i nie wyobrażam sobie żeby na nie nie uważać. Potrafi się sobą zająć - bawiąc się np klockami, sprzętami typu garnki, łyżki itd...
    Cytat Zamieszczone przez zielona_w_temacie Zobacz posta
    Czy nie wybuchają histerycznym płaczem, gdy nie możecie ich akurat nosić i chciałyby być stale noszone np. na rękach?
    absolutnie nie ma histerii. Jeśli dziecko przynosi mi chustę to dlaczego miałabym je odtrącić, odmówić noszenia i nie przytulić?

  4. #4
    Chusteryczka Awatar mayetschka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Olsztyn
    Posty
    2,199

    Domyślnie

    każde dziecko potrzebuje czułości i bliskści. To ile mu jej damy zależy tylko od nas: albo mu ją ograniczymy i każemy samemu ją zaspokajać, albo dostanę tyle ile potrzebują od nas... I jedno i drugie da owoc w przyszłości. Jaki - sama zdecyduj

    Doradca noszenia- kurs średniozaawansowany Die Trageschule® Drezden

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mynia Zobacz posta
    pierwsza sprawa - czemu od razu sądzisz że rodzina tak zareaguje. Ja się spotkałam z bardzo ciepłymi słowami.
    Ech, bo znam ich poglądy, a noszenie i trzymanie za długo dziecka nawet na kolanach jest na NIE. Noszenie dziecka = potem ciagły płacz i niemożność zrobienia czegokolwiek w domu

  6. #6
    Chustofanka Awatar margolia
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    351

    Domyślnie

    mały chce na rączki jak jest zmęczony, śpiący lub jak czegos się wystraszy

    poza tym biega i lata wszędzie sam, jest dość odwazny nawet do obcych...
    mały od zawsze usypia przy piersi...jak to się nie udaje to mam "leżącą" huśtawkę na której zasypia
    jak był maleńki to zasypiał w chuście...
    bawi sie sam bardzo ładnie.....a najlepiej moimi garnkami, uwielbia patelnię z przykrywką
    mało chce na ręce i mało płacze...
    ostatnie no cóż....wszyscy są cacy a mam be...znaczy się jak ma wybór mama lub ktoś inny - tata, dziadek babcia wujek - to mam bedzie ostania osobą

    -wyjątki to głód-pierś i spanie wtedy tylko i wyłącznie mama

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Basinda
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    5,469

    Domyślnie

    Ile matek tyle opini.... No i dziecko każde jest inne.

    A nie możesz po prostu powiedzieć: Tak chcę rozpieszczać swoje dziecko ale dla własnej wygody będę je w chuście nosić a nie na rękach
    Basia mama 5 małych Trolli
    Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala



  8. #8

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mayetschka Zobacz posta
    każde dziecko potrzebuje czułości i bliskści. To ile mu jej damy zależy tylko od nas: albo mu ją ograniczymy i każemy samemu ją zaspokajać, albo dostanę tyle ile potrzebują od nas... I jedno i drugie da owoc w przyszłości. Jaki - sama zdecyduj
    Tak tak ja to wiem, jednak zarzut bedzie mocny i trudno bedzie mi go skuteczni odeprzesc nie bedac pewna skutkow... Ps. na pewno czas dla domu bede miala tylko inaczej

  9. #9
    demona
    Guest

    Domyślnie

    Żaden tam kontrowersyjny, przerabiany tu milion razy. Poczytaj

  10. #10
    Chustomanka Awatar Foxy Lady
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Warszawa Włochy :)
    Posty
    633

    Domyślnie

    ha - widać, żeś jeszcze zielona, ale nie bój się nabierzesz ładnego dojrzałego koloru

    na pewno zaraz posypią się liczne odpowiedzi

    ja napiszę tylko kilka słów od siebie:
    rodziny się nie bój - Ty jesteś mamą, a dzieciątko polega głównie na Tobie, a nie na kimkolwiek innym (no może Tacie jeszcze ) z rodziny
    ma prawo wymagać od Ciebie maksymalnego zaangażowania i uwagi, bo jesteś córci całym światem

    wiem, wiem życie jest skomplikowane i dużo się dzieje, ale taki jest ideał, że my mamy my rodzice mamy spełniać potrzeby (też emocjonalne) naszych dzieci

    i nie jest to żaden obowiązek a przywilej
    moja córcia od kilku dni mówi do mnie "mamusia" - ale odlot!

    no więc tul, noś, całuj - dziecko baaardzo szybko się zmienia
    i nie bój się - też potrzebuje wolności
    np, ja dziś musiałam przeczytać stos książeczek, lulać lalę, układać puzzle..., ale teraz mała na razie ma mnie dość i sama się bawi

    a w tuleniu, byciu blisko nie chodzi o to, żeby być przewrażliwionym rodzicem
    ja pozwalam mojej małej na pokonywanie na własną rękę wielu trudności, wyzwań
    uczę ją samodzielności - jedzenia, zabawy itd.
    ale zawsze jestem blisko, kiedy mnie potrzebuje

    to takie naturalne!
    a chusta takie podejście świetnie wspomaga
    a do tego pomaga odpocząć rękom

    życzę Ci dużo powodzenia!
    Helenka piękna 23 lipca 2009



  11. #11
    Chustofanka Awatar mynia
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    329

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zielona_w_temacie Zobacz posta
    jednak zarzut bedzie mocny i trudno bedzie mi go skuteczni odeprzesc ...
    jeśli rodzina mocno zacietrzewiona w swoich jedynych słusznych metodach wychowawczych to wątpię żebyś była w stanie je odeprzeć mając całą garść argumentów
    dziecko Twoje i nie musisz się nikomu tłumaczyć z jakich względów nosisz w chuście. Zawsze możesz powiedzieć: "noszę, bo mi tak cieplej"

  12. #12
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    353

    Domyślnie

    U mnie z czwórki dzieci najmłodsze tylko jest chustowe. Ze wszystkimi miałam problem z usypianiem. Może właśnie z najmłodszymi nie, bo łóżeczko zwyczajnie zlikwidowałam i dzieci spały ze mną, a w dzień w porach które im pasowały. Póki dzieci były małe (tak do 2 lat) wymagały, by stale być przy nich, choćby dla bezpieczeństwa (kiedy zrobiły się mobilne). Histeryczny płacz też był lub jest. Myślę, że chusty tu niewiele mają do rzeczy, to kwestia podejścia do dziecka. Bo albo uczymy dzieci, że mogą na nas liczyć w swoich potrzebach, są kochane i mają zaspokajane nie tylko fizyczne potrzeby ale i emocjonalne, albo uczymy, że jak mają jakiś problem to mogą liczyć wyłącznie na siebie...
    syn i córka: I.2003, córka: IX.2005, syn: IX.2008

  13. #13
    Chustomanka Awatar Foxy Lady
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Warszawa Włochy :)
    Posty
    633

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zielona_w_temacie Zobacz posta
    Ech, bo znam ich poglądy, a noszenie i trzymanie za długo dziecka nawet na kolanach jest na NIE. Noszenie dziecka = potem ciagły płacz i niemożność zrobienia czegokolwiek w domu
    mogę tylko powiedzieć z własnego i bliskich doświadczenia
    TO NIE PRAWDA!
    są dzieci, które płaczą więcej, może to być sprawa charakteru (który mały człowiek ma od urodzenia, a i przed), może jakiegoś problemu zdrowotnego lub innych rzeczy, ale absolutnie nie wiązałabym go z noszeniem w chuście
    moja córa była duuuużo noszona (teraz już tylko w nosidle) i nie płakała dużo
    nasze wyjścia z nią malutką (imprezy rodzinne, kościół, spacery, nawet mniej huczne wesela) to była oaza spokoju
    ludzie nie mogli się nadziwić

    a to jasne, że z małym dzieckiem trudniej się pracuje, prowadzi dom
    tak jest i już
    a dziecko (choć nieraz trudno mi pedantce odpuszczać jakieś bzdety) jest ważniejsze
    Ostatnio edytowane przez Foxy Lady ; 28-02-2011 o 16:43
    Helenka piękna 23 lipca 2009



  14. #14
    Chusteryczka Awatar gagatka
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    2,087

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mynia Zobacz posta
    Zawsze możesz powiedzieć: "noszę, bo mi tak cieplej"
    boskie

    a poza tym, często jest tak, że chusta to początek zmiany myślenia o rodzicielstwie w ogóle - chusta to taki synonim bliskości, które staramy się zapewnić dziecku na każdym kroku: czy to śpiąc z nim w łóżku, czy to nosząc i tuląc zawsze, gdy tego potrzebuje, czy karmiąc piersią tak długo, jak się da
    wymianki - sukienki i inne http://www.chusty.info/forum/showthr...36-38-i-44-uff
    dziecięce książeczki i zabawki http://www.chusty.info/forum/showthr...%85%C5%BCeczek
    Mama Krzysia (30.12.2009) i Weroniki (30.03.2012) co zerkają z pięterka a ich mama nie ma na nic czasu ale siedzi na forum, a co


  15. #15
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Czy nie macie problemu z usypianiem dzieci w łóżeczkach?
    Nie, dziecko zasypia ze mną w łóżku. Albo z tatą. Albo - od pewnego czasu - samo.

    Czy Wasze dzieci umieją się nadal same sobą zająć, a nie wymagają ciągłej obecności i zainteresowania mamy?
    Pięknie się zajmuje, dopóki ma mnie w zasięgu wzroku. Ja również pięknie zajmuję się swoimi sprawami, dopóki mam go w zasięgu wzroku - bo tak jest dla niego bezpiecznie A jak go stracę z oczu to nie wiem czy cichcem nie wrzuca właśnie mojej szczoteczki do zębów do kibelka...

    Czy nie wybuchają histerycznym płaczem, gdy nie możecie ich akurat nosić i chciałyby być stale noszone np. na rękach?
    Nie Ucieka kiedy chcę go złapać. Niestety. Chyba że się uderzy/jest mu smutno/jest zmęczony/przestraszy się, wtedy chętnie się przytuli.

    Jak reagują Wasze dzieci, gdy są pod opieką kogoś innego? - nie są bardziej płaczliwe, nie domagają się noszenia na rękach, nie chcą tylko do mamy? itd.
    Wręcz przeciwnie. Nie lubi rozstań ale potem zajmuje się zabawą czy czymkolwiek co wymyśli opiekun.

    Szczerze mówiąc sama się tych "skutków rozpieszczenia" obawiam... jednocześnie mam potrzebę większej bliskości z córeczką, a nie mam możliwości zajmować się tylko nią, bo mam jeszcze 1,5rocznego synka.
    A co to znaczy "rozpieszczony"? Serio pytam - czego konkretnie się boisz?

    Dziecko prosi o zaspokojenie potrzeb. Przynajmniej moje
    Głodne - płacze z głodu. Najedzone odchodzi od stołu.
    Zmęczone - płacze ze zmęczenia. Wyspane wstaje i się bawi.
    Niedoprzytulane - płacze i chce się przytulić. Wynoszone, wyprzytulane - zajmuje się swoimi sprawami.
    Przestraszone - płacze, przytula się do mnie, "wisi" na mnie. Jak go uspokoję - puszcza, idzie się bawić.
    Ostatnio edytowane przez ostroszyc ; 28-02-2011 o 16:45
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

  16. #16
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    353

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zielona_w_temacie Zobacz posta
    Ech, bo znam ich poglądy, a noszenie i trzymanie za długo dziecka nawet na kolanach jest na NIE. Noszenie dziecka = potem ciagły płacz i niemożność zrobienia czegokolwiek w domu
    Jakbym miała chustę przy najstarszym dziecku na 100% nie płakałby tak dużo. Łomatko, ile on płakał .
    syn i córka: I.2003, córka: IX.2005, syn: IX.2008

  17. #17
    Chustomanka Awatar Foxy Lady
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Warszawa Włochy :)
    Posty
    633

    Domyślnie

    no właśnie to pytanie o to, co to znaczy rozpieszczać

    wg mnie to:
    - obsypywać niepotrzebnymi dobrami
    - nie pozwalać zrobić kroku samodzielnie
    - dawać jeść słodycze
    - nie korzystać z rozumu i ulegać dziecku we wszystkim
    czyli robić głupoty

    rozpuścić to można starsze dziecko, a takiego malucha, to można co najwyżej głupio wychowywać
    Helenka piękna 23 lipca 2009



  18. #18
    Chustomanka Awatar pata79
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Józefów, woj.lubelskie
    Posty
    1,031

    Domyślnie

    Moja córka była psuta od samego początku, cycuś, rączki, chusta, spanie z nami Też się nasłuchałam, że źle robię. Ale robiłam swoje.

    Zaczęła ostatnio raczkować i stawać.
    Na rączki nie ma czasu, na cysia nie ma czasu, zarobiona jest, tyle do odkrycia. A co będzie jak się ciepło zrobi i na dwór wyjdzie? A jak chodzić zacznie?
    Jak ją zostawiam z babcią, to jest czasem tak zajęta ustawianiem klocków, że babcia jej przypomina, że trzeba mamie papa zrobić

  19. #19
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2008
    Posty
    2,486

    Domyślnie

    Moje starsze dziecię noszone, przytulane, kołysane pięknie bawi się samo, nie wymusza noszenia, nie wymusza ciągłej obecności, ma zapewnione poczucie ze jak zechce zawsze dostanie dawkę miłości i czułości i mam wrażenie że jest po prostu "zaspokojona" IMO więcej i częściej domagają sie dzieci niedopieszczone, u młodszego powoli widzę że inwestycja w czułości powoli też się zwraca
    a jak do kogoś argumenty nie trafiają, albo słuchać nie chce to ja mam jedną odpowiedź "do osiemnastki nie każe sie nosić/nie będzie spać ze mną/nie będzie na cycu wisieć"

  20. #20
    Chusteryczka Awatar mayetschka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Olsztyn
    Posty
    2,199

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zielona_w_temacie Zobacz posta
    Tak tak ja to wiem, jednak zarzut bedzie mocny i trudno bedzie mi go skuteczni odeprzesc nie bedac pewna skutkow... Ps. na pewno czas dla domu bede miala tylko inaczej
    ale to Ty wychowujesz swoje dzieci!
    Ja mam dwójkę dzieci o zupełnie przeciwnych temperamentach: obydwoje wynoszeni i wytuleni. Ich zachowania IMO nie są wynikiem noszenia. Mój synek był od początku mocno samoobsługiwalny, moja córcia nieodkładalna Żadna w tym moja zasługa, nauka czy przyzwyczajenie czy rozpieszczenie. Teraz obydwoje uczeni są tych samych zasad. Wychowuję dzieci po to by poradziły sobie w życiu. Nie umiałabym, pogodzić się z tym, że swoje wychowywanie miałabym podporządkować otoczeniu. Otoczenie zweryfkuje na pewno, t jak wychowuję je teraz musi być zgodne ze mną...

    Doradca noszenia- kurs średniozaawansowany Die Trageschule® Drezden

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •