Ręczniczek z ieki, taki malutki (z tych pakowanych po 10). I wysadzania, ale nie na chiński, tylko zwykły nocnik. Jednak na samym początku, kiedy młody często niepostrzeżenie i niezależnie od nocnika celował w moją twarz, to ręczniczek był niezastąpiony. Potem zaczął go ściągać, ale i współpraca z nocnikiem była lepsza.
Tak na marginesie, to uważam, że chiński dla chłopców jest nie bardzo. Najlepszy jest taki z wysokim przodem, bo jak nawet siusiak wyskoczy do góry, to siusie nie polecą na zewnątrz. Ten z ikei był super. (choć swoje wady też ma, bo szeroki jest i teraz, jak młody normalnie na nim siedzi, to pupka wpada i, że tak powiem, dotyka kupy). Nocnik nuk jest wąski, pupa nie wpada, ale za to sikawka sie nie mieści i trzeba upychać. Dla Zuzy nuk był idealny.
Koniec OT nocnikowego![]()