Metoda z wsuwaniem pod gumkę rajstopek jest genialna. Pierwszy raz dzieć ma chustę mocno pod pupą i nie obawiam się, że powyłazi!!

Inna rzecz, że trochę mi jeszcze dociąganie przy szyjce nie idzie. Jak już zamotam, to wygląda, że ok, a po chwili widzę, że trochę się buja. Muszę dociągac jeszcze raz i zawijam sobie te "paski" plecaka tak skrętnie do środka. Bo wiem, że jak zacznę poprawiać, to wyjdzie gorzej niż było i jak mi zasypia to głowa mu leci do tyłu. Można w plecak motać i pozwalać spać, nie? Tylko co z tą głową...