Nie znoszę Tomka i przyjaciół. Dla mnie (podkreślam: dla mnie) pod względem wizualnym ta bajka jest wstrząsająca. Kiczowata, lepko-słodka i nijak się mająca do prawdziwych, zachwycających parowozów. A historyjki są, jakie są - jak w każdej bajce, tylko jeszcze bardziej łopatologicznie opowiedziane, brr. Że trzeba współpracować, słuchać starszych itd, itp. Na szczęście nie mamy kablówki, a u dziadków młoda obejrzała tylko jeden odcinek i nie zdążyła się przyzwyczaić, że Tomek "jest".