W nocy wysadzam gdy zaczyna się kręcić, prostować i podginać nóżki w charakterystyczny sposób. Mała się nie rozbudza, ja też nie, po wysikaniu i odłożeniu przysysa się na moment i śpi dalej (ja też)
Pieluchy na noc nie polecam - córa śpi z gołą pupą, wtedy wysadzenie trwa moment i ryzyko wybudzenia jest zerowe.
Sika mi mniej więcej co 1.5 - 2 godz. o mniej więcej stałych porach.
Wysypiamy się
U nas sukces zależy od głębokości mojego snu - czasami po prostu nie budzi mnie gdy mała się wierci.
W przypadku chłopca pomyślałabym również o zabezpieczeniu kołdry przed zasikaniem (u nas cały impet idzie w prześcieradło), może pas sumo ? kocyk, jeżeli Synek się nie rozkopuje?