Witam.
Jestem tu juz długo, ale do tej pory tylko czytałam. Czas więc pokazać się w pełnej krasie
Córcia ma rok 17 i pół miesiąca. Chustujemy sie z przerwami od kiedy miała miesiąc. Najpierw w elastiku z chusta.pl, potem skuszona niskim kosztemw taniej chuście z allegro. I o dziwo rzec musze, że tragedii wcale nie ma. Owszem, teraz jest juz ciężko, bo córa wazy 10kg, a ta zwykłą bawełna juz nie nosi tak jak przy 6kg. Jednak chusta słuzyła nam tylko 2 miesiące, bo latem przeszliśmy na MT od Alci. Zachwycam sie nim do dziś i chwalę wszem i wobec. Teraz nosimy sie w tymże mietku, czasami w pouchu samoróbkowym i samoróbkowej kółkowej. I czekam na upragnioną zarę.
Motac uczyłam się z internetu(tu głównie od Was i youtube) i z pisemnych wskazówek koleżanek chustomam z innego forum, na krórym udzielam sie regularnie. Bo w moim małym mieście od ponad roku czuje się jak obiekt co najmniej godny uwagi, taszcząc dzieciana plecachNa szczęście oprócz kilku pytań, czy dziecku nie jest za ciasno(gdy była maluszkiem), spotykam sie z samymi miłymi komentarzami.