Miękkie nosidło w góry - tak czy nie?

[kropka75]

Witam.

Posiadam nosidło Bondolino. Latem mam nadzieję wybrać się z góry. Nie gdzieś hoho, ale na wycieczkę jakąś, po Dolinie Chochołowskiej np. I tu mam dylemat. Moje dziecię będzie wtedy miało 14-15 miesięcy. Do dziś byłam pewna, że Bondo będzie super, ale przed chwilą przeczytałam, że absolutnie miękkie nosidło nie nadaje się w góry, min. dlatego że dziecko w nim może siedzieć maks. godzinę.

Zdurniałam.

Tu źródło: http://aktywni.pl/aktualnosci/noside...-z-dzieckiem-/

Prawda to czy nie? Muszę kupić turystyka? Nie mogę chodzić z małym dłużej niż godzinę w Bondo?

[sowa_m]

nie musisz, możesz nie musisz kupować turystyka, możesz chodzić dłużej, niż godzinę w nosidle miękkim. dużo dziewczyn z forum łazi po górach, większość z nich dłużej, niż godzinę. ja osobiście nei jestem zwolenniczką nosideł turystycznych, choć jedna z forumek (nie pamiętam, przepraszam) kiedyś o plusach nowoczesnego turystyka pisała. ale ja nie łażę dłużej, niż od ósmej do siedemnastej, to raczej mi niepotrzebne

[hexi]

przeczytalam artykol i sadze ze autor nie pisal o nosidlach miekkiech w znaczeniu przez nas uzywanym

[Pentla]

Każdy nasz spacer trwa dłużej niż godzinę, nie tylko latem w górach

[kropka75]

No to mnie pocieszacie, bo już zaczęłam wątpić w to co miesiącami czytałam w sieci o nosidłach.

[espejo]

Nie wyobrazam sobie noszenia na sobie ciezkiego nosidlaturystycznego i do tego ciezkiego dziecia - sama nosilam w chuscie, maz w nosidle (manduca). Praktycznie calymi dniami - oczywiscie z przerwami i na zmianę - ale jak to wakacje, rano w plener, powrot na kapiel to bylo dobre kilka godzin noszenia
a oprocz potomstwa jet jeszcze plecak - a to bluza, woda, aparat, zawsze coś po co taki naboj (w sensie nosidla turystycznego) taszczyc ze sobą? widzialam kilka takich nosidel - nawet dosc porzadnych - w sensie siedziska, nie byly to wisiadla, były po prostu ciezkie