Tu będzie moja recenzja jak tylko się przesiądę na swojego kompa z fotkami, czyli do północy się powinnam wyrobić
Edit - to skrobię.
Generalnie chusta a raczej jej wzorzystość sprawiła, że swiat zaczął mi się mienic przed oczami i wyglądać mniej więcej tak
Zdecydowanie nie do twarzy mi w "ciapiatości", ale zawsze można farbnąć
Co do samej chusty to jest faktycznie super, w porównaniu do mojego zachodu słońca którego miętoszę od listopada jest już bardziej miękka i przytulna, bardzo fajnie się wiąże i dobrze trzyma. Prawie 8kg mojej córki przez prawie 3h na luziku nosiła, starszak się niestety nie chciał zapakować
Kolor ciężko określić, ale na poniższej fotce chyba mi sie udało uchwycić tonację - niewątpliwie jedna z ciekawszych chust jakie ostatnio miałam w rękach - ale ja w ogóle to lubię girasole, więc mogę być nieobiektywna
Fotka łazienkowa bo w trasie pod polarem i tak by nie było nic widać
![]()